PAP/EPA / PAP/EPA / Screen X / Kontrowersje w meczu Szymona Marciniaka

Osiem minut po podstawowym czasie! Co tam się działo, sędziował Marciniak

Kuba Duda

Szymon Marciniak został wybrany przez UEFA do sędziowania hitu tej kolejki Ligi Mistrzów pomiędzy Paris Saint-Germain a Newcastle United. Niestety nie obeszło się bez kontrowersji.

Od pewnego czasu Szymon Marciniak jest traktowany jak sędzia ze światowego topu, o ile nie w ogóle najlepszy arbiter na całym globie. Właśnie dlatego Polak dostaje do rozstrzygania najbardziej prestiżowe spotkania.

Tak też było przy okazji wtorkowych zmagań w piątej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, bo został wyznaczony do sędziowania rywalizacji pomiędzy Paris Saint-Germain i Newcastle United. Ta batalia zapowiadała się pasjonująco i taka też faktycznie była. 

Niestety te emocje były również związane z decyzjami polskiego arbitra. Show skradło podyktowanie przez niego rzutu karnego w ósmej minucie doliczonego czasu gry. Po tej "jedenastce" PSG wyrównało stan rywalizacji na 1:1.

Generalnie o poziomie napięcia może świadczyć samo to, że do drugiej połowy doliczono aż osiem minut. Wpływ na to miała sytuacja z okolic 70. minuty, w której VAR sprawdzał potencjalny rzut karny i wtedy ostatecznie zespół sędziowski nie zdecydował się na wskazanie na "wapno".

Natomiast sam Polak nie został doceniony przez kibiców zebranych na stadionie w Paryżu, gdyż schodził z murawy przy akompaniamencie gwizdów ze strony niektórych kibiców. Nie obeszło się bez kontrowersji, ale raczej nie możemy też jednoznacznie powiedzieć, że te sytuacje zostały błędnie ocenione.

Czytaj też:
Kipiało w Paryżu. Marciniak wygwizdany
LM. FC Barcelona pewna wygrania grupy!

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl