Instagram / Łukasz Skorupski / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski

Decydował konkurs rzutów karnych. Łukasz Skorupski nie został bohaterem

Sebastian Szczytkowski

ACF Fiorentina awansowała jako pierwsza do półfinału Pucharu Włoch. Po 120 bezbramkowych minutach była lepsza niż Bologna FC w konkursie rzutów karnych. Viola strzelała bezbłędnie do bramki Łukasza Skorupskiego.

We wtorek w Florencji został wyłoniony pierwszy półfinalista Pucharu Włoch. Konfrontacja nie miała faworyta. W lidze drużyny sąsiadują ze sobą na miejscach premiowanych awansem do europejskich pucharów. Czwarta ACF Fiorentina ma o punkt więcej niż piąta Bologna FC. Tym samym obie mogą mieć nadzieje na wejście do Ligi Mistrzów. Akurat w weekend ta nadzieja zmniejszyła się z powodu potknięć obu drużyn, ale we wtorek zeszły one na drugi plan.

Patrząc na jedenastki obu drużyn, skończył się czas dublerów i eksperymentowania w Pucharze Włoch. Trenerzy Vincenzo Italiano oraz Thiago Motta postawili na bliskie galowym zestawienia. Po stronie Rossoblu zagrał od pierwszego gwizdka Łukasz Skorupski, a Kacper Urbański spędził mecz na ławce rezerwowych.

Pierwsza połowa była kunktatorska i nieatrakcyjna. Jeden strzał celny z obu stron to zdecydowanie za mało do zmiany bezbramkowego wyniku. Nikomu nie spieszyło się do ryzykownego atakowania, piłkarze raczej snuli się po boisku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol! 

Jako pierwszy stracił cierpliwość Vincenzo Italiano i postanowił przeprowadzić podwójną zmianę w pierwszym oraz w drugim kwadransie po przerwie. Zmienił czterech z pięciu zawodników w drugiej linii Fiorentiny. Na niewiele się to zdało i po bezbarwnych 90 minutach bez goli, z jedną żółtą kartką i z małą liczbą sytuacji podbramkowych konieczne było jeszcze rozegranie dogrywki. Temperatura podniosła się w doliczonym czasie, kiedy to Łukasz Skorupski uratował Bolognę interwencją.

W poprzedniej rundzie Bologna w dogrywce strzelała gole na miarę wyeliminowania Interu Mediolan. Sytuacja nie powtórzyła się na Stadio Artemio Franchi i choć na boisku zrobiło się więcej miejsca i energiczniej, to także dodatkowe dwa kwadranse nie wystarczyły do rozstrzygnięcia sprawy awansu. Sędziemu Matteo Marchettiemu pozostało zarządzić konkurs rzutów karnych.

W jedenastkach strzelcy byli bezbłędni w czterech seriach. Na początek piątej serii Stefan Posch oddał strzał ponad poprzeczką i ten błąd zdecydował minutę później o porażce Bologni. Maxime Lopez zapewnił awans Fiorentinie uderzeniem do bramki Łukasza Skorupskiego, który w całym konkursie nie dotknął piłki.

ACF Fiorentina - Bologna FC 0:0 k. 5:4

Rzuty karne:

0:1 - Lewis Ferguson
1:1 - Rolando Mandragora
1:2 - Joshua Zirkzee
2:2 - Arthur Melo
2:3 - Riccardo Orsolini
3:3 - Nikola Milenković
3:4 - Riccardo Calafiori
4:4 - Yerry Mina
X - Stefan Posch
5:4 - Maxime Lopez

Składy:

Fiorentina: Oliver Christensen - Michael Kayode, Nikola Milenković, Lucas Martinez Quarta (110' Yerry Mina), Luca Ranieri - Maxime Lopez, Alfred Duncan (72' Rolando Mandragora) - Jonathan Ikone (60' M'Bala Nzola), Antonin Barak (60' Giacomo Bonaventura), Cristiano Biraghi (72' Fabiano Parisi) - Lucas Beltran (77' Arthur Melo)

Bologna: Łukasz Skorupski - Stefan Posch, Sam Beukema, Jhon Lucumi (87' Riccardo Calafiori), Victor Kristiansen - Remo Freuler, Michel Aebischer (87' Nikola Moro) - Lewis Ferguson, Riccardo Orsolini, Alexis Saelemaekers - Joshua Zirkzee

Żółte kartki: Bonaventura (Fiorentina) oraz Ferguson, Saelemaekers (Bologna)

Sędzia: Matteo Marchetti

Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Co za słowa o Skorupskim! Polak w pogoni za legendami

< Przejdź na wp.pl