Getty Images / Na zdjęciu: Marcin Bułka i Mercedes G63 AMG

Pod hotel w Warszawie zajechał furą wartą prawdziwą fortunę

Szymon Łożyński

Polscy kadrowicze na zgrupowanie przed barażami o Euro 2024 przyjechali autami wartymi fortunę. Co ciekawe, Marcin Bułka może się pochwalić takim samym samochodem jak kapitan kadry Robert Lewandowski.

Auta, jakimi kadrowicze przyjechali na zgrupowanie, opisali dziennikarze "Super Expressu". Jedno jest pewne: nie wszyscy mogą sobie na takie samochody pozwolić. 

Pod hotel w Warszawie, gdzie w poniedziałek zjeżdżali się kadrowicze, Wojciech Szczęsny przyjechał swoim Rolls Roycem, którego wartość wynosi blisko 2 miliony złotych. Wcześniej Szczęsny przyleciał do Polski prywatnym odrzutowcem, a lot kosztował 60 tys. złotych (więcej TUTAJ). 

Na "tańsze" auta postawili Marcin Bułka oraz Robert Lewandowski. Zarówno bramkarz jak i kapitan reprezentacji Polski przyjechali Mercedesem G63 AMG, które kosztują około 1 mln złotych. 

Co ciekawe, o Marcinie Bułce było niegdyś głośno za sprawą innego samochodu. W maju 2020 roku bramkarz rozbił, wypożyczone z wypożyczalni, Lamborghini Huracan Evo Spyder. Wypadek miał miejsce w mazowieckim Wyszogrodzie. Bułce nie stało się nic poważnego. 

W czwartek o 20:45, na PGE Narodowym w Warszawie, reprezentacja Polski rozegra półfinałowe starcie z Estonią w ramach baraży o Euro 2024. Zwycięzca tego meczu pięć dni później zagra z triumfatorem rywalizacji Walia - Finlandia o udział w tegorocznych mistrzostwach Europy w Niemczech.

Czytaj także: Mocne słowa Tomasza Hajty. Chce odsunięcia gwiazdy od składu kadry

ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu 

< Przejdź na wp.pl