WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Lech Poznań

Podwójny rewanż Lecha Poznań. Ten rywal napsuł mu bardzo wiele krwi

Szymon Mierzyński

Pogoń Szczecin to rywal, który napsuł już Lechowi wyjątkowo dużo krwi. Teraz poznaniacy chcą się zrewanżować - również dlatego, że muszą ratować nadzieje na mistrzostwo Polski.

Jesienią w PKO Ekstraklasie "Portowcy" rozbili "Kolejorza", wygrywając u siebie aż 5:0. To nie koniec, bo całkiem niedawno wyeliminowali go również z Fortuna Pucharu Polski, zwyciężając przy Bułgarskiej 1:0 po dogrywce.

- Nie wiem czy mecz z Pogonią jest najważniejszy w tej rundzie, ale na pewno bardzo istotny, także dla naszej szatni. Była ogromna złość po porażce w Pucharze Polski. Mecz w Szczecinie, przegrany 0:5, w którym ja wprawdzie Lecha nie prowadziłem, również siedzi w głowach piłkarzy - przyznał trener Mariusz Rumak.

Jego zespół ma ogromne kłopoty z regularnym punktowaniem. Dotąd wiosną dostarczył już sporo rozczarowań. Jak to więc przełamać? - Nie strzelamy bramek i to jest największy problem. Nie tracimy ich, ale też nie zdobywamy, a musimy przecież wygrywać. Patrząc na liczbę strzałów czy sytuacji, jest progres, co widać w liczbach, do których mam dostęp. Trzeba zacząć lepiej te okazje wykorzystywać. Wierzę, że gdy teraz trenuje coraz więcej zawodników i jest większa rywalizacja, ruszymy do przodu. Na pewno nie będziemy weryfikować celów czy rezygnować z walki o mistrzostwo Polski. Nie jestem pesymistą - zaznaczył.

Pogoń słynie z dużego rozmachu w ataku. Powstrzymanie tego atutu będzie dla poznaniaków najważniejszym zadaniem w walce o zwycięstwo.

- Kluczowymi zawodnikami szczecinian są skrzydłowi. Myślę, że moi piłkarze są w stanie ich zatrzymać, a jednocześnie sami pokazać dużo w ofensywie. Minimalizmu z naszej strony na pewno nie będzie. Nie zamierzamy też oddawać inicjatywy. Jeśli na trybunach pojawia się 30 tys. kibiców albo więcej, to nie możemy czekać na to co zrobi przeciwnik. W DNA "Kolejorza" jest granie w piłkę i tworzenie sytuacji. To ma być odpowiedź dla ludzi, którzy nam zaufali i chcą być na tym meczu - oznajmił Rumak.

"Portowcy" mają za sobą wyczerpujący półfinał Fortuna Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok, który wygrali 2:1 dopiero po dogrywce. To wbrew pozorom utrudnia "Kolejorzowi" przygotowania.

- Można założyć, że zagrają najsilniejszym składem, ale równie dobrze może dojść do rotacji. Trudno to przewidzieć. Z jednej strony rywale mają w nogach 120 minut, z drugiej są w finale, więc ich pewność siebie będzie duża - przyznał Rumak.

Mecz 27. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Pogoń Szczecin odbędzie się w niedzielę o godz. 15.00.

ZOBACZ WIDEO: Syn Messiego strzelił gola i się zaczęło. To nagranie to hit
 

< Przejdź na wp.pl