Jan Mucha: Najważniejsze, że nikt nie mydli oczu

Bartosz Zimkowski

Był jedną z największych gwiazd ekstraklasy. Teraz siedzi na ławce rezerwowych w Evertonie. Jan Mucha na razie nie narzeka, bo w The Toffees jest od miesiąca. - Na pewno nie skaczę z radości z tego powodu, ale zaraz przecież zaczynam bronić - mówi Przeglądowi Sportowemu.

W polskiej lidze był jednym z najlepszych piłkarzy. Zaowocowało to transferem do Evertonu. Legia Warszawa nie dostała za niego ani grosza, ponieważ Mucha przeszedł na Goodison Park na zasadzie wolnego transferu.

Na razie siedzi tylko na ławce rezerwowych. - Na pewno nie skaczę z radości z tego powodu, ale zaraz przecież zaczynam bronić. W poniedziałek czeka mnie występ w rezerwach, przeciwko rezerwom Chelsea, a już w środę Carling Cup, z Huddersfield Town. To mój debiut. Będę grał także w Pucharze Anglii. Szansę więc dostanę, zobaczymy jak będzie. Czuję się świetnie i walczę o swoje. I wiem, że prędzej czy później będę tutaj bronił - powiedział Przeglądowi Sportowemu Jan Mucha.

Cały wywiad w Przeglądzie Sportowym.

< Przejdź na wp.pl