Piast rozstrzelał Wartę - relacja z meczu Piast Gliwice - Warta Poznań

Po ostatnich wyczynach zawodników gliwickiego Piasta chyba mało kto się spodziewał, że podopieczni Marcina Brosza w tak dobrym stylu pożegnają wiekowy stadion przy Okrzei. Sami piłkarze wierzyli jednak w przełamanie. - Udowodnimy, że potrafimy zdobywać bramki - zapowiadał Mariusz Zganiacz i jego słowa znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Piast wygrał z Wartą 4:0, a wynik mógł być zdecydowanie wyższy.

Już pierwsze fragmenty niedzielnej konfrontacji pokazały, że Piast jest tego dnia dobrze dysponowany. W 2. minucie umiejętności Łukasza Radlińskiego sprawdził Maycon, ale golkiper gości spisał się jeszcze bez zarzutu. Chwilę później ładną akcję przeprowadził Marcin Pietroń. Jednak zamiast obsłużyć podaniem kolegę z zespołu, próbował wymusić jedenastkę. W 5. minucie prowadzenie mogli objąć poznaniacy, ale Paweł Iwanicki w znakomitej sytuacji trafił w słupek.

W 22. minucie kibice zgromadzeni na trybunach stadionu przy Okrzei mogli unieść ręce w geście radości. Po świetnym podaniu Jakuba Biskupa do futbolówki dopadł Maycon i ładnym lobem pokonał bramkarza rywala. Niespełna kwadrans później powinno być 2:0. Wszyscy widzieli już piłkę w bramce, jednak Zganiacz z 6 metrów chybił celu. W ostatniej minucie pierwszej połowy stuprocentowej okazji nie wykorzystała Warta. Jakub Szmatuła po strzale Zbigniewa Zakrzewskiego wypluł piłkę, dopadł do niej Iwanicki, ale Łukasz Krzycki ofiarnie interweniował na linii bramkowej.

O ile w pierwszej połowie goście stwarzali zagrożenie pod bramką Piasta, o tyle po zmianie stron praktycznie nie istnieli. Gliwiczanie raz po raz przedostawali się pod pole karne przeciwnika. Dwie minuty po wznowieniu gry zrobiło się 2:0. Po dośrodkowaniu Biskupa Radliński odbił piłkę przed siebie, z prezentu skorzystał Tomasz Podgórski i mocnym strzałem zza linii szesnastki skierował piłkę do siatki.

W ostatnich fragmentach meczu gospodarze jeszcze dwukrotnie cieszyli się z bramek, a mogli ich zdobyć zdecydowanie więcej. Próba Biskupa z 77. minuty nie zakończyła się jeszcze powodzeniem, ale już cztery minuty później po dośrodkowaniu Podgórskiego z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Krzycki i podwyższył na 3:0. Na sześć minut przed końcem rywalizacji umiejętności Radlińskiego ponownie sprawdził Biskup. Bramkarz Warty popisał się jednak dobrym refleksem. W 90. minucie skrzydłowy Piasta znalazł już sposób na skierowanie piłki do siatki. Po faulu Radlińskiego na Mayconie Biskup pewnym strzałem wykorzystał rzut karny.

Było to pierwsze zwycięstwo niebiesko-czerwonych na własnym terenie od prawie dwóch miesięcy.

Piast Gliwice - Warta Poznań 4:0 (1:0)

1:0 - Maycon 22'

2:0 - Podgórski 47'

3:0 - Krzycki 81'

4:0 - Biskup (k.) 90'

Składy:

Piast Gliwice: Szmatuła - Buryan, Klepczyński, Krzycki, Szary, Gamla, Biskup, Zganiacz, Pietroń (46' Podgórski), Maciejak (68' Muszalik), Maycon (90+1' Tomanek).

Warta Poznań: Radliński - Ngamayama, Jasiński, Wichtowski (78' Mazurek), Kosznik, Szałas, Wojciechowski, Magdziarz (70' Świergiel), Iwanicki (86' Pawlak), Reiss, Zakrzewski.

Żółte kartki: Pietroń, Zganiacz, Buryan, Szary, Biskup (Piast) oraz Szałas, Radliński, Iwanicki (Warta).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 3500.

Źródło artykułu: