Bartłomiej Pawłowski: Z Legią zagraliśmy na 150 procent
Piłkarze Widzewa zremisowali z nowym mistrzem Polski, Legią Warszawa 1:1. Przed meczem taki wynik mogliby wziąć w ciemno. Z przebiegu gry jednak w szeregach łodzian pozostał niedosyt.
Jednym z piłkarzy, którzy po końcowym gwizdku sędziego nie byli zadowoleni z ostatecznego wyniku, był Bartłomiej Pawłowski. Pomocnik Widzewa cieszył się jednak z postawy zarówno swojej, jak i kolegów z zespołu. - Myślę, że w mecz z Legią włożyliśmy 150 procent tego co wkładaliśmy w poprzednich meczach. To jest taki mecz, gdzie przy tak dużej publiczności dostaje się większej motywacji i siły. Kiedy jest taki moment, że opadamy, to kibice nas wesprą i wówczas dajemy wszystko "z wątroby". Jasne, że staramy się grać zawsze na 100 procent, ale niestety nie zawsze to wychodzi. Czasem nie wszystko zależy od nas. Zostawiliśmy gdzieś z boku problemy, z jakimi się borykamy w ostatnim czasie. Skoncentrowaliśmy się tylko i wyłącznie na spotkaniu i przyniosło to efekt - powiedział tuż po meczu łódzki piłkarz.
Szkoleniowiec Widzewa również przyczynił się do zwiększenia motywacji u swoich piłkarzy. W jaki sposób? - Trener puszczał nam fragmenty meczów z poprzednich lat, doping kibiców, wśród nich mecz z 1997 roku. Ale to nie było jedyne pokazane spotkanie, tych nagrań było kilka - głównie te, gdzie Widzew walczył do ostatnich minut. Wiemy ile ten mecz znaczył dla kibiców i każdy chciał zostawić na boisku jeszcze więcej niż mógł - powiedział piłkarz czerwono-biało-czerwonych.