Rafał Augustyniak: Pokazaliśmy, że jeszcze się nie poddajemy

Bartosz Tarnowski

Widzew Łódź nareszcie się przełamał i odniósł długo wyczekiwane zwycięstwo. Widzewiacy pokonali Wisłę Kraków 2:1, dzięki czemu wciąż mają szansę na utrzymanie się w T-Mobile Ekstraklasie.

- Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, choć nie było to łatwe spotkanie. Prowadziliśmy 1:0, a potem rywal zdołał doprowadzić do wyrównania. Ale to nas nie załamało. Walczyliśmy do końca i dzięki wsparciu kibiców wyszliśmy z tego pojedynku zwycięsko - powiedział Rafał Augustyniak, obrońca Widzewa Łódź.

Gracze ostatniego zespołu T-Mobile Ekstraklasy w ostatnich dwóch spotkaniach obrali inną taktykę, niż w poprzednich meczach, dzięki czemu udało im się dominować nad rywalami. - Wcześniej staraliśmy się grać piłką, a teraz siadamy nad rywalem pressingiem i to się sprawdza, bo punktujemy - mówił defensor łodzian. - Od początku sobotniego meczu usiedliśmy nad Wisłą, co zaowocowało szybkim zdobyciem bramki. Tak było przez większą część pierwszej połowy, choć pod koniec się cofnęliśmy. Nie wiem dlaczego. Ale w drugiej połowie wróciliśmy do tego, co nam najlepiej wychodzi i to my cieszymy się ze zdobycia kompletu punktów - dodał.

Rafał Augustyniak
Bramkę na wagę trzech punktów zdobył kapitan łodzian, Mateusz Cetnarski, dla którego był to drugi gol w barwach Widzewa. - Była to ładna bramka, po dobrej akcji całego zespołu. Cieszy nas to, że strzelamy bramki po akcjach i stałych fragmentach gry. Ta bramka dodatkowo podbuduje naszego kapitana, a także cały zespół - przyznał widzewiak.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Czerwono-biało-czerwoni zdobyli w ostatnich dwóch kolejkach cztery punkty, dzięki którym wciąż liczą się w walce o utrzymanie. - Dwoma ostatnimi meczami pokazaliśmy, że jeszcze się nie poddajemy. Będziemy walczyć do końca, do ostatniego meczu, aby w Łodzi została ekstraklasa - zakończył.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl