Barcelona naciska na "Lewego". Chce go wypchnąć z klubu

Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

FC Barcelona chce się pozbyć Polaka. - Jeśli byłbym młodym graczem Barcelony, to bym szanował Lewandowskiego. Może to oni nie powinni grać w Blaugranie? - mówi znany dziennikarz z Hiszpanii Ivan San Antonio. Klub jest pogrążony w absolutnym chaosie.

Czy po dwóch latach Robert Lewandowski odejdzie z FC Barcelony? Sam "Lewy" przy każdej okazji zapewnia, że nigdzie się nie rusza (jak TUTAJ). Mamy jednak potwierdzenie, że kataloński klub chce się pozbyć Polaka, co sygnalizowaliśmy TUTAJ. Jednak nie tylko on znajduje się na wylocie.

Jeszcze miesiąc temu zarząd błagał Xaviego o pozostanie w zespole, a teraz w przypływie wściekłości prezes Joan Laporta chce się pozbyć trenera. Według hiszpańskich mediów wrócił temat zatrudnienia Hansiego Flicka. Jeden z najbardziej cenionych hiszpańskich dziennikarzy Ivan San Antonio opowiada nam o sytuacji kapitana reprezentacji Polski i ostatnich wydarzeniach w klubie.

Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty: Czy można mówić, że Barcelona rozpoczęła proces wypychania Roberta Lewandowskiego z drużyny?

Ivan San Antonio, dziennikarz katalońskiego "Sportu": Tak, ale go nie wypchną. Ma przecież kontrakt. Barcelona teraz nie ma żadnych graczy, których sprzedaż wyklucza. Może poza tymi najmłodszymi jak Lamine Yamal, Pau Cubarsi. Wszyscy inni są na rynku. Nie wydaje mi się jednak, że ostatecznie do transferu dojdzie.

ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś

Dlaczego?

Lewandowski nie chce po prostu odchodzić z FC Barcelony. Ma umowę. Polak podpisał kontrakt 3+1 i w przyszłym sezonie musi rozegrać minimum 50 proc. meczów, by został on automatycznie przedłużony na sezon 2025/26. To będzie prawdziwy problem dla trenera.

Barcelona chce sprzedać Lewandowskiego przez kryzys finansowy czy może są inne powody?

Chodzi o pieniądze. Lewandowski w przyszłym sezonie będzie zarabiał 32 miliony euro brutto. To bardzo drogi gracz. Klub podpisał z nim jednak taką umowę, więc muszą jej przestrzegać, bo to oni zgodzili się na takie warunki. Opinia w środowisku jest taka, że Polak dalej jest najlepszym napastnikiem Barcelony, bo po prostu strzela najwięcej.

Nie mogę sobie wyobrazić Blaugrany bez Lewandowskiego. Jeśli odejdzie, to klub stanie się przeciętniakiem, bez gwiazd. Potrzeba takich graczy. Apeluję do władz: nie róbcie już więcej błędów i go nie sprzedawajcie.

Pojawiły się także plotki o tym, że część młodych graczy po prostu Polaka nie lubi, co jest sporą zmianą w stosunku do poprzedniego sezonu.

Z gwiazdami to naturalne, że oczekują szacunku. Jeśli byłbym młodym graczem Barcelony, to bym szanował Lewandowskiego. Może to oni nie powinni grać w Blaugranie? Polak poprawia swoje wyniki cały czas, stara się, strzela niemal co mecz. Mówiłem to już, kiedy podobne informacje pojawiły się o Messim, którego niektórzy młodzi nie szanowali.

Argentyńczyk miał mocną osobowość i chciał, żeby wszystko tak, jak on to sobie wymyślił. Trzeba sobie z tym radzić. Jeśli tego nie umiesz zrobić, to może nie zasługujesz na to, by grać z Messim czy Lewandowskim w jednej drużynie. Jeśli obrażasz się za to, że Lewandowski powie ci, byś mu podawał mu piłkę, to nie jesteś stworzony do gry na wysokim poziomie.

Lewandowskiego zobaczymy w przyszłym sezonie w Barcelonie?

Jestem tego pewny, bo Barcelona nie może go zmusić do odejścia. Muszą zapłacić mu za trzeci rok kontraktu. Ale jeśli już mu płacą, to będą go wykorzystywać, a wtedy kontrakt zostanie przedłużony jeszcze o kolejny sezon. Płacenie mu milionów i nie wystawianie go do składu byłoby głupie.

Klub będzie prowadził brudną grę przeciwko napastnikowi, by wypchnąć go z drużyny? Zarząd będzie rozsiewać plotki?

Na pewno. On i jego agent już mają na sobie presję ze strony zarządu. Oni wiedzą o tym, nie są głupimi ludźmi. Muszą się wywiązać z kontraktu, który Barcelona podpisała. To, co dzieje się w Barcelonie, jest szalone.

W zeszłym tygodniu pojawiły się plotki, że Xavi nie będzie trenerem Barcelony w przyszłym sezonie, bo prezesowi Joanowi Laporcie nie spodobała się jego wypowiedź o tym, że drużynie może być trudno konkurować z Realem z powodu problemów finansowych.

Na teraz jest zwolniony. Oficjalna informacja zostanie ogłoszona w przyszłym tygodniu po zakończeniu sezonu. Są tylko dwa rozwiązania albo odejdzie Xavi albo ten, który wygadał się prasie o decyzji Laporty.

To przecież sam prezes Barcelony namówił Xaviego do pozostania w klubie zaledwie miesiąc temu. Laporta oszalał?

To bardzo dobre pytanie. Nikt nie wie, dlaczego podejmuje takie decyzje. Xavi zimą przecież odszedł sam i powiedział, że Barca nie musi mu płacić nic z ostatniego roku kontraktu. Laporta błagał go, żeby przemyślał swoją decyzję i został. Trener się zgodził i miesiąc później prezes go wyrzuca. To szalona sytuacja.

Istnieje jakieś rozwiązanie, żeby sytuacja w Barcelonie się unormowała?

Tak, zarząd powinien odejść i socios powinni wybrać nowych szefów klubu. Ci, którzy tu wejdą, muszą być przygotowani, by poradzić sobie z takim bałaganem. W ostatnich wyborach wygrał Laporta, ale rządzi klubem w zupełnie inny sposób niż za swojej pierwszej kadencji.

Dla klubu najlepsze byłoby odejście Laporty?

Nie widzę innego rozwiązania. Nowy trener przecież niczego nie naprawi. Mamy wszystkie rodzaje kryzysu, Społeczny, ekonomiczny, instytucjonalny i sportowy. To właśnie ten sportowy jest paradoksalnie najmniej ważny. Możemy poczekać na wyniki. Cała reszta zależy od zarządu, który teraz nie ma żadnych pieniędzy.

Trzeba zatrudnić kogoś, który jest w stanie poradzić sobie z tymi kryzysami. Jeżeli Laporta tak traktuje absolutne legendy klubu, bo to za jego kadencji z klubu w dziwnych okolicznościach odeszli Messi, Koeman i Xavi, to może powinien odejść. Przecież to wszystko się działo przez niecałe ostatnie trzy lata.

Rozmawiał Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Skandal z udziałem Góralskiego. Peszko stanął w obronie >>
Wasze milczenie to skandal. Z powodu Góralskiego polska piłka jest pijana >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty