Zmiana na prowadzeniu - relacja z meczu Górnik Łęczna - PGE GKS Bełchatów

Paweł Patyra

Wicelider udowodnił swoją wyższość nad gospodarzami i wyprzedził ich w tabeli. Bełchatowski zespół zadał dwa ciosy w ciągu kilku minut.

Goście od początku grali niezwykle twardo i stosowali wysoki pressing. Ambitnie starali się przechwycić piłkę na połowie przeciwnika. Kilka razy ta sztuka im się udała, lecz łęcznianie naprawiali swoje błędy. To PGE GKS dłużej utrzymywał się przy futbolówce, spychając rywali do defensywy.

Górnik przetrwał napór gości i z czasem doszedł do głosu. W 32. minucie Arkadiusz Malarz kapitalnie obronił uderzenie Grzegorza Bonina zza szesnastki. Jeszcze przed przerwą boisko musiał opuścić Julien Tadrowski, który nabawił się kontuzji. Jego miejsce zajął Bartosz Kwiecień.

Bełchatowski zespół cały czas dążył do objęcia prowadzenia i strzelił bramkę "do szatni". Daniils Turkovs świetnie odwrócił się z piłką i umieścił ją w siatce przy dalszym słupku. Gdy sędzia boczny zasygnalizował spalonego ruszyli do niego piłkarze PGE GKS-u, a po konsultacji z asystentem sędzia Bartosz Frankowski uznał gola.

Tuż po zmianie stron goście zadali kolejny cios. Turkovs w dziecinny sposób ograł Macieja Szmatiuka, zagrał na czystą pozycję do Michała Maka, a ten ze stoickim spokojem dopełnił formalności.

Gospodarze nie mieli najmniejszego pomysłu na odrobienie strat. Kompletnie nie wychodził im konstruowanie akcji, gdyż często już na początkowym etapie popełniali proste błędy. Strzałów z dystansu próbował Tomasz Nowak, lecz były one niecelne.

Podopieczni Kamila Kieresia nie forsowali tempa gry i spokojnie bronili korzystnego wyniku. Robili wszystko, by rywale nie zwietrzyli szansy na remis. Od czasu do czasu próbowali kontrataków, jednakże brakowało im precyzji. Zadanie bełchatowianom ułatwił Lukas Bielak. Słowak w 83. minucie został po raz drugi ukarany żółtą kartką i osłabił swoją drużynę.

Pomimo niekorzystnego wyniku łęczyńscy kibice głośno dopingowali Górnika do ostatniego gwizdka sędziego. Po meczu podziękowali oni swoim ulubieńcom, choć stracili pozycję lidera na rzecz PGE GKS-u.

Górnik Łęczna - PGE GKS Bełchatów 0:2 (0:1)
0:1 - Turkovs 45+1'
0:2 - Michał Mak 48'

Składy:

Górnik: Prusak - Sasin, Szmatiuk, Kalkowski, Mraz - Bonin (61' Szałachowski), T. Nowak, Bielak, Tadrowski (45' Kwiecień), Niedziela - Woźniak (62' Kozacuks).

PGE GKS: Malarz - Basta, Baranowski, Wilusz, Norambuena - Mateusz Mak, Szymański, Baran, Michał Mak (90' Prokić) - Turkovs (81' Wroński), Kirovski (90+1' Poźniak).

Żółte kartki: Bielak, Niedziela (Górnik) oraz Baranowski, Kirovski, Norambuena, Szymański, Wilusz (PGE GKS).

Czerwona kartka: Bielak /83' za drugą żółtą/ (Górnik).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów: 3000.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

< Przejdź na wp.pl