Jaga włącza się do walki o mistrzostwo - relacja z meczu Lech Poznań - Jagiellonia Białystok

Michał Jankowski

Lech Poznań rozczarował swoich fanów i nie zdołał kontynuować zwycięskiej passy. Jagiellonia Białystok po bardzo dobrym meczu pokonała lidera T-Mobile Ekstraklasy aż 3:1!

Było to trzecie spotkanie Lecha Poznań i Jagiellonii Białystok na Inea Stadionie w tym sezonie. Dotychczas podopieczni Michała Probierza skupiali się na defensywie i liczyli na kontrataki, co ostatecznie nie przynosiło efektów, więc w tym spotkaniu starali się od początku grać wysoko. Mimo tego to lechici pierwsi stworzyli zagrożenie. W 7. minucie po dośrodkowaniu Barry'ego Douglasa głową z bliskiej odległości nad poprzeczką uderzył Marcin Kamiński. Chwilę później zakotłowało się w polu karnym gości, ale Szymon Pawłowski nie zdołał skierować piłki do siatki po podaniu Zaur Sadajew. To był bardzo dobry okres gry poznaniaków, którzy co chwilę przeprowadzali ładne i kombinacyjne akcje. Darko Jevticiowi i Sadajewowi zabrakło jednak precyzji przy wykończeniu.

W 15. minucie zaatakowała Jagiellonia. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego tuż nad poprzeczką uderzył Taras Romanczuk. Potem gra się znów wyrównała i brakowało sytuacji strzeleckich. Z każdą minutą było coraz więcej strat, a kibice okazję do podniesienia się z miejsc mieli dopiero w 36. minucie, gdy Lech podkręcił tempo. Strzał Sadajewa z pola karnego był jednak nieznacznie niecelny. Chwilę później powinno być 1:0. Po kolejnym strzale Czeczena Bartłomiej Drągowski "wypluł" piłkę przed siebie, ale dobijający ją Kasper Hamalainen fatalnie spudłował. W światło bramki nie udało się również trafić Szymonowi Pawłowskiemu, który przymierzał z dystansu.

W 51. minucie Dawid Kownacki ładnie "nawinął" obrońcę w polu karnym, ale ostatecznie jego strzał został zablokowany i piłka wyszła tylko na rzut rożny. Minutę później wprowadzony w przerwie napastnik Kolejorza wpisał się na listę strzelców. Po strzale Szymona Pawłowskiego piłka trafiła pod nogi "Kownasia", który z kilku metrów pokonał Drągowskiego. Jak się okazuje gol padł po bardzo wyraźnym spalonym, czego nie dostrzegła trójka sędziowska.


Stracony gol nie podłamał gości, którzy w 60. minucie doprowadzili do wyrównania. Po stracie Pawłowskiego piłkę otrzymał Patryk Tuszyński i strzałem zza pola karnego pokonał Jasmina Buricia. Jagiellonia złapała wiatr w żagle i siedem minut później prowadziła już 2:1. Nika Dzalamidze w łatwy sposób ściągnął na siebie kilku obrońców po czym podał do kompletnie niepilnowanego napastnika Jagiellonii, który mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Podopieczni Michała Probierza grali lepiej, a Kolejorz nie mógł opanować sytuacji na boisku.

W 82. minucie Jagiellonia przypieczętowało zwycięstwo. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Maciej Gajos i Jasmin Burić wzrokiem odprowadził piłkę zmierzającą do bramki. Lech starał się jeszcze walczyć, ale wszystko na co go było stać to kilka niegroźnych strzałów z dystansu. Jagiellonia po tym zwycięstwie stała się poważnym kandydatem do walki o tytuł mistrza Polski. Do poznaniaków tracą już tylko jeden punkt.

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 1:3 (0:0)
1:0 - Dawid Kownacki 52'
1:1 - Patryk Tuszyński 60'
1:2 - Patryk Tuszyński 67'
1:3 - Maciej Gajos 82'

Składy:

Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Tamas Kadar, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Karol Linetty, Łukasz Trałka - Darko Jevtić (69' Dariusz Formella), Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski (65' Muhamed Keita) - Zaur Sadajew (46' Dawid Kownacki).

Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Sebastian Madera, Michał Pazdan, Jonatan Straus - Taras Romanczuk, Rafał Grzyb - Przemysław Frankowski (57' Nika Dzalamidze), Maciej Gajos (90+3' Łukasz Tymiński), Karol Mackiewicz (90+2' Igors Tarasovs) - Patryk Tuszyński.

Żółte kartki: Tamas Kadar, Darko Jevtić, Muhamed Keita (Lech).

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). 

Widzów: 22 515.

< Przejdź na wp.pl