PAP / Jacek Bednarczyk / Jacek Bednarczyk/PAP

Wisła Kraków i Legia Warszawa zdominowały "11" kolejki

Mateusz Karoń

Ośmiu zawodników w najlepszej drużynie 28. kolejki Ekstraklasy to gracze Legii Warszawa i Wisły Kraków. Oba zespoły zagrały wprost wybornie. Wśród najlepszych znaleźli się także piłkarze Lecha Poznań, Zagłębia Lubin oraz Cracovii.

Jasmin Burić (Lech Poznań)

Puścił dwa gole w hicie kolejki, ale nie mamy najmniejszych wątpliwości: gdyby nie on, Lech przegrałby co najmniej czterema bramkami. Golkiper "Kolejorza" zachowywał się znakomicie. Prawie obronił rzut karny, zaliczył kilka niezłych interwencji. Zdecydowanie najlepszy bramkarz kolejki.

[nextpage]


Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa)

Udowadnia po powrocie do Polski, że Adam Nawałka może mieć z niego pożytek w reprezentacji. "Jędza" to jakość nie tylko z tyłu, ale i z przodu.

Zobacz wideo: Nikolić: Nie wiem, dlaczego Urban tak powiedział Źródło: TVP S.A.

Jego ofensywne wypady są bardzo groźne. Podczas meczu z Lechem Poznań był bliski gola - piłka o po jego strzale trafiła w poprzeczkę.

[nextpage]


Michał Pazdan (Legia Warszawa)

Znów jest nie do przejścia. Jeśli utrzyma formę do mistrzostw Europy, o naszą linię defensywy możemy być spokojni. Pazdan to prawdziwa "Pirania" - nigdy nie odpuszcza. Z takim obrońcą rywale będą mieli spore kłopoty. Typ natręta boiskowego to najgorszy możliwy przeciwnik.

[nextpage]


Maciej Sadlok (Wisła Kraków)

Zazwyczaj jego gra jest irytująca. Popełnia głupie błędy, które często kończą się groźnymi sytuacjami. Z Jagiellonią w defensywie pokazał solidność. Dał też jakość z przodu - zdobył pierwszą bramkę, która rozpoczęła marsz "Białej Gwiazdy" po trzy punkty.

[nextpage]


Rafał Boguski (Wisła Kraków)

Przy zdobytej bramce miał sporo szczęścia. Piłka nie odbiła się od jego nogi tak, jakby tego chciał. Strzał wyszedł jednak fantastyczny, przez co Bartłomiej Drągowski nie był w stanie skutecznie interweniować.

Oczywiście, Boguski w meczu przeciwko Jagiellonii Białystok odegrał znacznie ważniejszą rolę. To piłkarz, który mocno pracuje na boisku. Franciszek Smuda mawiał, że "Boguś" biega zawsze i wszędzie. Tym razem jego sprint skończył się faulem i czerwoną kartką Igorsa Tarasovsa. Ta sytuacja pomogła "Białej Gwieździe" wygrać drugie spotkanie z rzędu.

[nextpage]


Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa)

Nie poznajemy go. Do niedawna sprawdzał się tylko w destrukcji i stałych fragmentach. Potrafił je wykończyć. Teraz Jodłowiec zaskakuje nas niesamowitymi podaniami przeszywającymi. Właśnie on zagrał piłkę z głębi pola do Nemanji Nikolicia, dzięki czemu napastnik Legii mógł zdobyć gola na 1:0. Również on dorzucił futbolówkę Arturowi Jędrzejczykowi.

[nextpage]


Jarosław Kubicki (KGHM Zagłębie Lubin)

Potrafi zawładnąć środkiem pola, choć w sierpniu skończy 21 lat. Oprócz dobrej gry z tyłu, daje też wiele jakości w ofensywie. Jeśli ten chłopak nadal będzie się rozwijał, drzwi do reprezentacji staną przed nim otworem. Oczywiście pod warunkiem, że Kubickiemu nie zaszumi w głowie.

[nextpage]


Rafał Wolski (Wisła Kraków)

Powrót Wolskiego do Polski sprawia, że naprawdę poważnie trzeba rozważać jego kandydaturę w kwestii reprezentacji Polski. Z Jagiellonią zagrał koncertowo. Zaliczył asystę przy golu Pawła Brożka na 2:0. Wziął udział w akcji, dzięki której Wisła podwyższyła wynik spotkania na 3:0. W końcu sam trafił do siatki głową.

[nextpage]


Mateusz Wdowiak (Cracovia)

Bramkę strzeloną przez niego Pogoni Szczecin oglądać moglibyśmy do znudzenia. To był po prostu fantastyczny strzał słabszą stopą. Piłka odbiła się od słupka, poprzeczki i wpadła do siatki. Sam Wdowiak był zaskoczony takim obrotem spraw. Oby częściej!

[nextpage]


Nemanja Nikolić (Legia Warszawa)

Znowu udowodnił, że nie ma lepszego napastnika w naszej lidze. Nikolić najpierw dobrze zachował się podczas sytuacji sam na sam, posyłając piłkę tuż obok Jasmina Buricia. Potem wykorzystał jeszcze rzut karny, ustalając wynik ligowego hitu.

[nextpage]

Paweł Brożek (Wisła Kraków)

Dobrze wykończył podanie Rafała Wolskiego. Świetnie zachował się również w sytuacji, po której drugi raz trafił do siatki - był jak rasowy snajper. Czekał na dobitkę. Z takiego Brożka "Biała Gwiazda" może być dumna. Spotkanie przeciwko "Jadze" było drugim meczem z rzędu, kiedy napastnik Wisły trafiał do siatki.

< Przejdź na wp.pl