PAP / Andrzej Grygiel

Radoslav Latal: Najbardziej obawiam się o sędziowanie

Sebastian Kordek

Piast walczy z Legią o mistrzostwo Polski, ale w Gliwicach czują, że ta walka nie jest równa. Wszystko przez to jak sędziowie gwiżdżą podczas pojedynków Piastunek.

Sytuacja kadrowa niebiesko-czerwonych przed bojem z Lechią Gdańsk byłaby idealna, gdyby nie absencja Kamila Vacka. - Z wyjątkiem Kamila Vacka, który pauzuje za czerwoną kartkę wszyscy zawodnicy są do mojej dyspozycji. Łącznie z Marcinem Pietrowskim i Kristijanem Ipsą, którzy ostatnio byli kontuzjowani - powiedział Radoslav Latal, trener Piasta Gliwice.

Gdańszczanie z kolejki na kolejkę grają coraz lepiej, ale Ślązacy wierzą w magię własnego stadionu. - Spodziewamy się bardzo wymagającego spotkania, ale u siebie takich pojedynków po prostu nie przegrywamy. Wierzę, że taki stan rzeczy się utrzyma, bo przecież cały czas walczymy o najwyższe cele - przyznał Czech.

Jakie zagrożenia przed niedzielnym meczem widzi Radoslav Latal? - Najbardziej obawiam się o sędziowanie. To, co dzieje się od dwóch spotkań jest dla nas naprawdę ciężkie do zaakceptowania. Mam nadzieję, że od meczu z Lechią wszystko będzie rozstrzygać się w sportowej rywalizacji, a nie przez osobę trzecią - zaznaczył były zawodnik Schalke 04 Gelsenkirchen.

ZOBACZ WIDEO Ariel Borysiuk: Dobrze, że goli nie strzela już tylko Nikolić 

Rywalem niebiesko-czerwonych w walce o mistrzostwo Polski jest Legia Warszawa, która nie zawsze utrzymuje najwyższy poziom. - Nie zwracam uwagi na przygotowanie naszych rywali. Skupiamy się tylko na sobie, a my jesteśmy dobrze przygotowani na końcówkę sezony. Mimo wielu przeciwności tanio skóry nie sprzedamy, bo mamy wyrównaną kadrę, a ja wierzę we wszystkich moich chłopców - podkreślił opiekun zespołu z Okrzei.

Szkoleniowiec Piasta często zaskakuje wyborem pierwszej "jedenastki" sadzając na ławce graczy, którzy wydawaliby się pewniakami do gry. - Przed startem rozgrywek powiedziałem, że każdy dostanie swoją szansę i teraz tak się dzieje. Na rotację wpływa zmęczenie zawodników, bo każdy inaczej czuje się danego dnia. Wyznaję zasadę, żeby stawiać tylko na tych, którzy są przygotowani na sto procent, jak choćby w przypadku Josipa Barisicia. Przed jednym z meczów mówił mi, że nie czuje się w pełni gotowy, a ja to szanuję. Dlatego też niektórzy czasami zaczynają na ławce. Poza tym są też zawodnicy, którzy czują dodatkową motywację pojawiając się na boisku już w trakcie gry - zakończył Radoslav Latal.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl