WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Artur Jędrzejczyk

Patowa sytuacja Jędrzejczyka w Legii. "Nie ma zgody na grę"

Dawid Borek

Legia Warszawa chce pozbyć się Artura Jędrzejczyka, ten nie myśli natomiast o zmianie pracodawcy. Mistrzowie Polski mają sposób, by przekonać go do zmiany planów.

O tym, że Legia Warszawa chce rozstać się z Arturem Jędrzejczykiem, słychać już od kilku tygodni. O ile piłkarz broni się sportowo, to jego miesięczne wynagrodzenie jest sporym obciążeniem budżetu Wojskowych. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że zawodnik zarabia około 800 tysięcy euro rocznie (najwięcej w zespole, kontrakt ważny do końca 2020 roku). Jędrzejczykiem już miesiąc temu interesowali się Turcy, jednak transfer nie doszedł do skutku.

- W tej chwili Jędrzejczyk nie ma zgody na grę. Stołeczny klub próbował znaleźć dla niego nowe miejsce pracy, jak i przedstawić ofertę z innych drużyn proponując przy tym odejście za darmo. Piłkarz ze względu na sytuację rodzinną, nie chce słyszeć o transferze - informuje portal legia.net.

Legia ma pewien pomysł, jak "przekonać" Jędrzejczyka do zmiany planów. Reprezentant Polski nie będzie powoływany na spotkania mistrzów Polski. Aleksandar Vuković, tymczasowy trener stołecznej drużyny, potwierdził już, że Jędrzejczyka zabraknie w meczowej kadrze na sobotnie starcie z Lechią Gdańsk.

Swoją drogą do odstrzału był też Michał Pazdan, jednak ten został w drużynie. Wrócił na mecz z Koroną Kielce, zagrał też w rewanżu ze Spartakiem Trnava.

ZOBACZ WIDEO Szlak na K2 naznaczony śmiercią. Andrzej Bargiel: Musiałem wspiąć się na wyżyny 

< Przejdź na wp.pl