Po wtorkowym (7 maja) drugim meczu półfinałowym Ligi Mistrzów pojawiła się spora szansa na niemiecki finał. W końcu awans wywalczyła Borussia Dortmund, a Bayern Monachium po remisie 2:2 z Real Madryt jechał do stolicy Hiszpanii z otwartą kartą.
Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie to Real miał więcej szans na zdobycie bramki. Jednak co z tego, skoro był nieskuteczny, a do tego w bramce Bayernu cuda wyczyniał Manuel Neuer. I dość niespodziewanie to przyjezdni otworzyli wynik meczu.
Indywidualną akcję na skrzydle przeprowadził Alphonso Davies, który rozpoczął to spotkanie na ławce rezerwowych. Na boisku pojawił się po pół godzinie rywalizacji z uwagi na kontuzję Serge'a Gnabryego. Kanadyjczyk będąc w polu karnym oddał strzał, którym pokonał ukraińskiego golkipera Realu Andrija Łunina.
Tym samym w 68. minucie Bayern wykonał spory krok do awansu do finału Ligi Mistrzów. Co prawda Real był w stanie wyrównać chwilę później, ale z powodu faulu sędziujący ten mecz Szymon Marciniak zdecydował się cofnąć bramkę. Polak obejrzał jedynie kilka powtórek i szybko podjął taką decyzję.
Czytaj więcej:
Szef Wisły dotrzymał słowa. Teraz liczy na hojność kibiców
W europejskich pucharach znamy drugiego finalistę. Michał Skóraś obszedł się smakiem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza