Newspix / LUKASZ GROCHALA /CYFRASPORT / Na zdjęciu: Marcin Brosz

Górnik Zabrze postawił się Lechii Gdańsk. "To był bardzo duży wysiłek"

Łukasz Witczyk

Lechia Gdańsk wygrała z Górnikiem Zabrze 2:1 i awansowała do półfinału Pucharu Polski. Zabrzanie postawili się liderowi Lotto Ekstraklasy, ale nie potrafili odwrócić losów meczu.

Faworytem spotkania była Lechia Gdańsk, ale to Górnik Zabrze stworzył więcej sytuacji pod bramką przeciwnika. Nie wykorzystał żadnej z nich. Dopiero w szóstej minucie doliczonego czasu gry honorową bramkę z rzutu karnego zdobył Igor Angulo. Wcześniej pięknymi strzałami z dystansu popisali się Michał Mak i Tomasz Makowski, którzy dali wygraną Lechii. - Szkoda, że bramki kontaktowej nie strzeliliśmy zdecydowanie szybciej, bo mielibyśmy okazję powalczyć o lepszy wynik - stwierdził trener Górnika, Marcin Brosz.

Górnik postawił się Lechii, ale to gdańszczanie mogli świętować awans. - Było to dla nas bardzo trudne spotkanie. Najtrudniejsze z tych, które w tym sezonie rozegraliśmy z Górnikiem. Był to dla nas bardzo duży wysiłek. Bardzo cieszymy się z tego, że awansowaliśmy dalej. Cieszą nas też te indywidualne rzeczy, czyli bramki Makowskiego i Maka. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Przyjechaliśmy tutaj po to, aby wywalczyć awans - powiedział po spotkaniu asystent Piotra Stokowca, Łukasz Smolarow.

Zabrzanie żałowali niewykorzystanych sytuacji. - Bardzo nam zależało na zwycięstwie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że żeby wyeliminować Lechię, musieliśmy być do bólu skuteczni. To, co planowaliśmy, się nie udało. Wiedzieliśmy, że każda niewykorzystana przez nas sytuacja będzie napędzała zespół z Gdańska - przyznał trener Górnika. 

Pierwsza stracona bramka podcięła skrzydła śląskiemu zespołowi. - Wychodziliśmy z kontrą. Straciliśmy piłkę i zbyt mało agresywnie podeszliśmy do Maka i pozwoliliśmy mu uderzyć. To była rzecz, którą mogliśmy skorygować. Starałem się zespołowi pomóc, bo czuliśmy, że jeśli to poprawimy, to wyeliminujemy największy atut zespołu z Gdańska - dodał Brosz.

Zobacz także:
Duże problemy Zagłębia Sosnowiec. Długa dyskwalifikacja Vamary Sanogo
Daniel Smuga odszedł z Górnika Zabrze. Pół roku spędzi w Wigrach Suwałki

ZOBACZ WIDEO Mecz Lech - Legia. "Tego spotkania nie dało się oglądać"
 

< Przejdź na wp.pl