Newspix / Pawel Andrachiewicz / PressFocus / Na zdjęciu: piłkarze KGHM Zagłębia Lubin

PKO Ekstraklasa: Zagłębie - Cracovia. Remis bez wskazania

Sebastian Szczytkowski

Mecz w Lubinie był wyrównany. Nie potrafiła go rozstrzygnąć żadna drużyna. KGHM Zagłębie i Cracovia rozpoczęły sezon w PKO Ekstraklasie od remisu 1:1.

Cracovia odpadła z eliminacji Ligi Europy najszybciej jak było to możliwe. Zanim rozpoczęła się PKO Ekstraklasa, drużynie Michała Probierza nie pozostało nic innego niż koncentrować się na niej. W niedzielę mogła jeszcze odczuwać pucharowe zmęczenie w nogach. Nie minęły nawet trzy doby od 120-minutowego starcia z DAC-em Dunajska Streda. W tej sytuacji trener wymienił sześciu zawodników i taka kombinowana jedenastka nie miała problemu z wytrzymaniem tempa w Lubinie.

Początek meczu z Miedziowymi to kłopoty Cracovii. W 5. minucie przegrywała 0:1, a najbardziej przemeblowana formacja - defensywa dała się łatwo rozmontować. Damjan Bohar dostał podanie od Patryka Tuszyńskiego, ułożył sobie piłkę wygodnie na prawej stopie i pokonał Lukasa Hrosso strzałem po ziemi z 20. metra. Zrobiło się wcześnie 1:0 dla Zagłębia, nie mogło się to spotkanie rozpocząć lepiej dla lubinian.

Czytaj także: Pogoń Szczecin wykonała cele transferowe. Kosta Runjaić ma komfort

Trener gospodarzy podskakiwał, gestykulował, krzyczał do podopiecznych zanim ci zdążyli nacieszyć się z gola. Zależało mu na tym, żeby drużyna nadal nadawała ton wydarzeniom na boisku. Nie udało się to, Miedziowi oddali inicjatywę.

ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu

Cracovia wyrównała na 1:1 w 23. minucie. Jej akcja bramkowa była krótka, ale skuteczna. Piłka trafiła do Pelle van Amersfoorta, którego nie zdeprymowało towarzystwo dwóch przeciwników, i uruchomił podaniem prostopadłym Rafaela Lopesa. Nowy napastnik Pasów strzelił premierowego gola w PKO Ekstraklasie w sytuacji sam na sam z Konradem Forencem. Czego jak czego, ale skuteczności piłkarzom nie można było odmówić. Dwa celne strzały, dwa gole i po 45 minutach było 1:1.

Żadna drużyna nie potrafiła zdominować wydarzeń, przeprowadzić kilkuminutowego szturmu, wprowadzić paniki w obozie przeciwnika. Przed drugą częścią meczu przedstawiciele obu klubów zapowiadali, że narzucą swoje warunki przeciwnikowi, zagrają agresywniej, podejmą ryzyko.

Obietnice nie były składane bez pokrycia, faktycznie, drużyny starały się mocniej angażować w atakowanie we fragmencie po powrocie z szatni. Nie minęło 10 minut drugiej połowy i bramkarze wykazali się po trzech strzałach. Żwawo poruszali się po boisku przede wszystkim krakowianie, ale Zagłębie od czasu do czasu ripostowało. Kibice czekali na rozstrzygnięcie tego starcia i zaczęli się irytować, skoro ono nie następowało.

Cierpliwi nie zostali nagrodzeni. Piłka wylądowała w obu bramkach, ale KGHM Zagłębie Lubin nie cieszyło się z gola z powodu faulu Lubomira Guldana, a Cracovia z powodu spalonego. Końcówka z licznymi faulami, przerwami przypominała już niestety pierwszą część meczu, więc nie można było powiedzieć, że podział punktów kogoś mocno skrzywdził.

Czytaj także: Dariusz Adamczuk o transferach Pogoni Szczecin: Chcieliśmy doświadczonych piłkarzy

KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 1:1 (1:1)
1:0 - Damjan Bohar 5'
1:1 - Rafael Lopes 23'

Składy:

Zagłębie: Konrad Forenc - Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Damian Oko, Sasa Balić - Łukasz Poręba (80' Dawid Pakulski), Jakub Tosik - Alan Czerwiński (80' Bartłomiej Pawłowski), Filip Starzyński, Damjan Bohar (86' Patryk Szysz) - Patryk Tuszyński

Cracovia: Lukas Hrosso - Cornel Rapa, Niko Datković, Ołeksij Dytiatjew, Kamil Pestka (75' Diego Ferraresso) - Janusz Gol (63' Sylwester Lusiusz) - Bojan Cecarić (46' Sergiu Hanca), Pelle van Amersfoort, Milan Dimun, Mateusz Wdowiak - Rafael Lopes

Żółte kartki: Gol, Lusiusz (Cracovia)

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

Tabela Terminarz

< Przejdź na wp.pl