Getty Images / Henrique Casinhas/SOPA Images / Na zdjęciu: Damian Kądzior

Euro 2020. Damian Kądzior walczy o miejsce w reprezentacji Polski. "Jest najlepszy w Dinamie Zagrzeb"

Łukasz Witczyk

Damian Kądzior nie cieszy się zaufaniem selekcjonera reprezentacji Polski, Jerzego Brzęczka. To spore zaskoczenie dla Ivicy Vrdoljaka, który pomocnika uważa za najlepszego piłkarza Dinama Zagrzeb.

W tym sezonie Damian Kądzior dla Dinama Zagrzeb rozegrał 28 meczów, w których strzelił 12 bramek i zaliczył 8 asyst. Spośród polskich pomocników grających w ligach zagranicznych jest to najlepszy dorobek. Mimo to Kądzior nie jest faworytem selekcjonera Jerzego Brzęczka

Piłkarz mistrzów Chorwacji może co prawda liczyć na powołania do reprezentacji. To u Brzęczka debiutował w kadrze, ale daleko mu do pierwszego składu. W drużynie narodowej rozegrał cztery mecze, a na boisku łącznie przebywał przez 89 minut. Zdobył jedną bramkę. 

27-letni pomocnik nie ukrywa, że liczy na wywalczenie miejsca w reprezentacji na Euro 2020. To, że Kądzior nie gra w kadrze jest sporym zaskoczeniem dla byłego piłkarza Legii Warszawa, Ivicy Vrdoljaka. - Gra tak dobrze, że zasłużył na pochwały, które mu się należą. Już podczas zimowych przygotowań się wyróżniał. Był chwalony w mediach. Potwierdza w lidze, że zachwyty nad jego osobą nie były przesadzone. Wyrósł bowiem na najlepszego zawodnika Dinama - powiedział Vrdoljak w rozmowie z "Super Expressem".

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: doznała kontuzji kolana i… Sama je sobie nastawiła! 

Zimą Kądziorem interesowały się kluby z Turcji i Stanów Zjednoczonych. Polak nie zdecydował się na odejście, co było dobrą decyzją. Grą w Dinamie chce wywalczyć sobie zaufanie Brzęczka. Jeśli to się uda, a na mistrzostwach Europy pomocnik pokaże się z dobrej strony, to może trafić do innego klubu. Już poprzednie Euro pokazało, że po dobrym turnieju polscy zawodnicy mogą trafić do czołowych europejskich klubów.

- Kądzior dobrze zrobił, że zimą nie odszedł. Moim zdaniem nie było sensu teraz wyjeżdżać z Chorwacji. Nawet gdyby nie zmienił klubu, to i tak nie powinien żałować. Bo prezes wynagrodzi go solidną podwyżką. Zapracował sobie na to. U nas jest tak, że Chorwaci nie dostają wysokich kontraktów. Te są dla obcokrajowców, którzy przychodzą, żeby podnieść poziom ligi. U nas kluby zarabiają na sprzedaży chorwackich talentów. Ale na transferze Polaka Dinamo także może zyskać finansowo - dodał Vrdoljak.

Czytaj także:
Puchar Anglii: bez niespodzianki, Manchester United uzupełnił stawkę ćwierćfinalistów
PKO Ekstraklasa. Cracovia potępia rzut butelką. I szuka sprawcy

< Przejdź na wp.pl