W tym artykule dowiesz się o:
Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk walczą nie tylko o prymat na Pomorzu, ale również o awans do europejskich pucharów. Obu drużynom przydarzył się już w rundzie wiosennej dołek, ale sytuacja wydawała się być opanowana, a do bezpośredniego pojedynku przystąpiły na fali. Potwierdziła to przede wszystkim Pogoń.
Trenerzy przygotowali drobne zaskoczenie w jedenastce. Kosta Runjaić po raz pierwszy w sezonie wystawił Rafała Kurzawę, który po podpisaniu kontraktu z Pogonią nadrabiał zaległości treningowe. Kurzawa nie został ustawiony na skrzydle, a odpowiadał za rozegranie w centrum boiska. W zespole Piotra Stokowca nominalnym skrzydłowym został Łukasz Zwoliński, pochodzący z województwa zachodniopomorskiego, który do seniorskiego futbolu wchodził w Pogoni. Zwoliński od czasu do czasu dzielił obowiązki napastnika z Flavio Paixao.
Zaskoczenia były na papierze, ale niekoniecznie na boisku. Przeprowadzenie ataku między czujnymi przeciwnikami było na początku skomplikowane tak dla Pogoni, jak i Lechii. Pierwszą szansę na pokonanie bramkarza miał Rafał Kurzawa, ale nie wykorzystał miejsca przed polem karnym i nie przymierzył w bramkę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!
Piłka zaczęła płynniej cyrkulować między szczecinianami, którzy przejęli inicjatywę i wymieniali większą liczbę podań na połowie Lechii. Właśnie efektem kombinacyjnego rozegrania podopiecznych Runjaicia była szansa Adriana Benedyczaka w 23. minucie. Młodzieżowiec dostał podanie w centrum pola karnego i zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki. Przeleciało ono nieznacznie ponad poprzeczką w bramce Dusana Kuciaka.
W kwadransie poprzedzającym przerwę były również uderzenia celne na bramkę Dusana Kuciaka i Słowak zaczął szaleć między słupkami. Lechia utrzymała wynik 0:0 do końca pierwszej połowy dzięki Kuciakowi. Gimnastykował się on po strzałach z kilkunastu metrów Rafała Kurzawy i Sebastiana Kowalczyka. Topowy bramkarz ligi przypominał o nietuzinkowych możliwościach.
Lechia nie istniała w ofensywie. Przy 36 procentach posiadania piłki oddała w pierwszej połowie dwa uderzenia, z których ani jedno nie było celne. Jedna sytuacja była skomplikowana dla Dantego Stipicy, ale z wyczuciem sprzątnął piłkę sprzed nosa sposobiącego się do wykorzystania podania z głębi pola Flavio Paixao. Mały przełom nastąpił w 54. minucie, kiedy to Portugalczyk sprawdził Chorwata strzałem z okolic linii pola karnego.
Pogoń odrobinę schowała się, co okazało się dobrym rozwiązaniem. Akcję bramkową na 1:0 przeprowadziła w 69. minucie dzięki szybkiemu atakowi. Piłka została odzyskana przez Luisa Matę oraz Sebastiana Kowalczyka, a następnie została przetransportowana w pole karne przez wprowadzonego z ławki rezerwowych Kacpra Kozłowskiego. Kadrowicz Paulo Sousy uruchomił w tempo Michała Kucharczyka, a ten przełożył sobie piłkę i pokonał niezawodnego Dusana Kuciaka.
Najlepszą szansę na doprowadzenie do remisu miał Maciej Gajos, ale swoim strzałem z bliska nie pokonał Dantego Stipicy. Możliwości odebrania Pogoni prowadzenia nie wykorzystał również Łukasz Zwoliński. Gospodarze nie potrafili zamknąć meczu drugim golem, dlatego drżeli do końca o odniesienie zwycięstwa 1:0.
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0) 1:0 - Michał Kucharczyk 69'
Składy:
Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Luis Mata - Damian Dąbrowski - Alexander Gorgon (65' Kacper Kozłowski), Rafał Kurzawa (71' Kamil Drygas), Sebastian Kowalczyk, Michał Kucharczyk (83' Adam Frączczak) - Adrian Benedyczak (65' Luka Zahović)
Lechia: Dusan Kuciak - Bartosz Kopacz, Mario Maloca, Kristers Tobers, Rafał Pietrzak (62' Kenny Saief) - Jan Biegański, Jarosław Kubicki (81' Żarko Udovicić) - Łukasz Zwoliński, Maciej Gajos, Conrado - Flavio Paixao
Żółte kartki: Stipica (Pogoń) oraz Saief, Gajos, Kubicki, Zwoliński (Lechia)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 30 | 19 | 7 | 4 | 48:24 | 64 | |
2 | 30 | 17 | 8 | 5 | 46:25 | 59 | |
3 | 30 | 15 | 7 | 8 | 36:23 | 52 | |
4 | 30 | 11 | 10 | 9 | 36:32 | 43 | |
5 | 30 | 13 | 4 | 13 | 33:32 | 43 | |
6 | 30 | 11 | 9 | 10 | 39:32 | 42 | |
7 | 30 | 12 | 6 | 12 | 40:37 | 42 | |
8 | 30 | 11 | 8 | 11 | 38:40 | 41 | |
9 | 30 | 9 | 10 | 11 | 39:38 | 37 | |
10 | 30 | 10 | 7 | 13 | 31:33 | 37 | |
11 | 30 | 10 | 7 | 13 | 39:48 | 37 | |
12 | 30 | 8 | 9 | 13 | 39:42 | 33 | |
13 | 30 | 8 | 9 | 13 | 37:44 | 33 | |
14 | 30 | 8 | 13 | 9 | 28:32 | 32 | |
15 | 30 | 6 | 11 | 13 | 31:47 | 29 | |
16 | 30 | 6 | 7 | 17 | 29:60 | 25 |
Czytaj także: Efektowne KGHM Zagłębie Lubin. Jagiellonia Białystok podała "pomocną dłoń" Czytaj także: Ambitny pościg Rakowa Częstochowa. Wisła Płock ma czego żałować