Wojciech Grzyb: Nie jesteśmy kilerami

Michał Piegza

Wygrywając 2:0 z Polonią Warszawa piłkarze Ruchu Chorzów odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu. Od tylu właśnie meczów golkiper Niebieskich Krzysztof Pilarz jest niepokonany. Jednak forma kilku piłkarzy Niebieskich pozostawia jeszcze wiele do życzenia.

Dyspozycja kapitana Ruchu Wojciecha Grzyba nie jest taka do jakiej przyzwyczaił kibiców przy Cichej. - Rozkręcam się i moja forma z każdym spotkaniem powinna być coraz wyższa - już przed sezonem zapowiadał "Grzybek".

Po czwartej z rzędu wygranej w Chorzowie jednak nikt nie psioczy na słabszą grę kapitana, który zdaje sobie sprawę, że Ruch może się prezentować jeszcze lepiej. - Mogliśmy wygrać wyżej z Polonią, a nawet powinniśmy to uczynić. Brakuje nam instynktu "killera". Grając z przewagą dwóch piłkarzy powinniśmy dobić przeciwnika - stwierdził wychowanek Ruchu. - Po dwóch czerwonych kartkach dla Polonistów grało się nam łatwiej. Jednak jak pokazał mecz przed tygodniem mecz z Zagłębiem, które przeciwko nam grało w przewadze, nie tak łatwo to wykorzystać. My potrafiliśmy i z tego się cieszymy - z zadowoleniem opowiadał po meczu Wojciech Grzyb.

Przed spotkaniem wiele mówiło się o fakcie przejęcia przez zespół Polonii Warszawa Duszana Radolsky'ego, który do września ubiegłego roku pracował w Ruchu. - Nie patrzyliśmy na to, że gości poprowadzi nasz były trener. Przede wszystkim chcieliśmy podtrzymać zwycięską passę. Cieszy wygrana z zespołem wyżej notowanym, bo Czarne koszule to przecież czołówka ekstraklasy - zakończył kapitan czternastokrotnych mistrzów Polski.

Teraz przed Ruchem dwutygodniowa przerwa. W najbliższy piątek chorzowianie mają w planie rozegranie meczu sparingowego. Rywalem wicelidera najprawdopodobniej będzie Zagłębie Lubin. Pojedynek ma się odbyć w Chorzowie.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl