Ronaldo może odejść z Manchesteru. Pięć klubów powalczy o Portugalczyka
Cristiano Ronaldo może odejść z Manchesteru United, jeżeli wyniki klubu w dalszym ciągu będą się pogarszać. Chętnych na pozyskanie 36-latka nie brakuje.
Cristiano Ronaldo po trzech latach opuścił Juventus i pod koniec okna transferowego odszedł do Manchesteru United. "Czerwone Diabły" z miejsca stały się jednym z faworytów do wygrania Premier League, jednak drużyna pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera grała bardzo słabo. Rozgoryczony jest także sam "CR7", który nie wyklucza ponownej zmiany barw klubowych.
"Portugalczyk jest otwarty na odejście, jeśli Manchester United nie zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie" - tłumaczy "The Sun".
Angielscy dziennikarze podkreślają także, że Ronaldo będzie miał duży komfort przy wyborze nowego pracodawcy. Jednym z klubów, do którego może odejść Cristiano jest... Manchester City. To właśnie The Citizens byli w sierpniu faworytem do pozyskania Ronaldo z Juventusu. Szefowie mistrzów Anglii w ostatniej chwili odpuścili negocjacje w sprawie transferu i wycofali się z transakcji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes
W przypadku Ronaldo wymienia się także Real Madryt, z którym Portugalczyk święcił ogromne sukcesy. Czterokrotnie wygrywał Ligę Mistrzów i zdobył kilka nagród w prestiżowym plebiscycie Złotej Piłki. Reprezentował barwy Królewskich w latach 2009-2017 i stał się legendą klubu z Santiago Bernabeu.
Media nie wykluczają także, że Ronaldo wyjedzie do Stanów Zjednoczonych i dołączy do zespołu Davida Beckhama - Interu Miami. Przypomnijmy, że w kontekście klubu z Florydy wymieniało się także Leo Messiego czy Luisa Suareza.
O pozyskaniu Ronaldo myślą także Paris Saint-Germain oraz Sporting Lizbona. W przypadku paryżan wiele zależeć będzie od decyzji Kyliana Mbbape, któremu 30 czerwca 2022 roku wygasa kontrakt z klubem. Według ostatnich informacji, snajper zdecydowany jest na odejście.
Zobacz także:
Sousa przed trudną decyzją. Jego poprzednicy nie mieli takich problemów
Szymański wiecznie na bocznicy. A może być jeszcze gorzej