WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Dariusz Mioduski, właściciel i prezes Legii Warszawa

"Gaszenie pożaru za pomocą benzyny". Eksperci grzmią po wywiadzie Mioduskiego

Michał Płaszczyk

Kryzys Legii trwa w najlepsze, kibice czekają na nowego szkoleniowca, a Dariusz Mioduski udziela wywiadu, w którym jasno przyznaje chęć zatrudnienia Marka Papszuna. Eksperci w studiu w przerwie meczu Legii z Leicester ocenili wywiad prezesa Legii.

Atmosfera wokół Legii Warszawa jest tak gęsta, że można byłoby ją kroić nożem. Wywiad, którego Dariusz Mioduski udzielił na łamach oficjalnego portalu "Wojskowych" na pewno nie pomoże w tej sytuacji.

Prezes stołecznego klubu jasno przyznał, że chce zatrudnić Marka Papszuna (Więcej TUTAJ) - jeśli nie zimą, to po sezonie. Takie słowa, przed tak wielkim meczem, są co najmniej nie na miejscu i dość niestosowne wobec obecnego trenera, Marka Gołębiewskiego.

Głos na temat rozmowy z Legia.com zabrali w studiu w przerwie meczu Legii z Leicester City, eksperci stacji "Viaplay". - Zastanawiam się, jaki był cel wywiadu w takim momencie sezonu, przed meczem. Nie widzę w ogóle jakiegoś punktu zaczepienia - zaczął Michał Zachodny.

- Nawet nie wiem, jak się do tego odnieść. Podejrzewam, że ten wywiad wywoła kolejne reakcje i to nie poprawi atmosfery - ani wokół Legii, ani w samej Legii. Troszeczkę gaszenie pożaru za pomocą benzyny - dodał Wojciech Kowalewski.

Wywiad Mioduskiego z pewnością nie spowoduje, że Marek Papszun od razu pojedzie do Warszawy i obejmie z miejsca stołecznej ekipy. Skutki, które mogła wywołać ta rozmowa, mogą jeszcze bardziej pogrążyć "Wojskowych" i jeszcze bardziej pogorszyć morale.

Czytaj także:
Juventus i Liverpool stoczą bój o pomocnika?
Formuła 1 promuje mundial w Katarze

ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl