Mecz błędów w Madrycie. "Niepojęte!" (wideo)
Real Madryt w hicie 15. kolejki przegrywał już w 10. minucie po fatalnym błędzie w defensywie. Sevilla FC jednak po chwili oddała prezent Królewskim, fatalny błąd popełnił jeden z najlepszych bramkarzy La Liga w sezonie.
To hit 15. kolejki Primera Division. Real Madryt na Santiago Bernabeu mierzy się z Sevilla FC. Ten mecz decydował o tym, kto zostanie nowym liderem ligowej tabeli.
To Królewscy byli delikatnymi faworytami tego spotkania, jednak przyjezdni chcieli sprawić niespodziankę. I tak się też stało, bowiem gracze z Madrytu fatalnie weszli w mecz. Już w 10. minucie stracili pierwszego gola.
A stało się to dlatego, że ich defensywa mocno zaspała przy rzucie różnym. Marcos Acuna dośrodkował wprost na głowę Rafy Mira, a ten nie zmarnował sytuacji. Sevilla FC objęła prowadzenie w hicie.
Goście nie cieszyli się zbyt długo z prowadzenia. Po kilkunastu minutach gospodarze wyrównali po fatalnym błędzie Bono. Bramkarz niepewnie odbił na słupek stosunkowo łatwy strzał Casemiro z dystansu. W dobrym miejscu znalazł się Karim Benzema, który dobił piłkę.
"Co za fatalny błąd drugiego najskuteczniejszego bramkarza w tych rozgrywkach La Liga. Niepojęte!" - przyznali komentatorzy Eleven Sports.
Przez długi czas wynik był remisowy. Aż w końcu zwycięstwo Realowi w 87. minucie dał Vinicius Junior.
Czytaj więcej:
Kadrowicz z trofeum za granicą!
Długo wyczekiwany debiut Ramosa w PSG. Już zarobił krocie
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.