Przez ostatnie trzy sezony cały piłkarski świat żył sagą transferową, której głównym bohaterem był Kylian Mbappe. Francuz przez długi czas był rozdarty pomiędzy pozostaniem w Paris Saint-Germain, a przejściem do Realu Madryt. Dwa lata temu wybrał ofertę mistrza Francji.
Teraz jednak sytuacja prezentuje się zgoła inaczej. Jest niemal pewne, że napastnik przeniesie się do Królewskich. Jeden z najlepszych napastników świata wzmocni drużynę, która w tym sezonie i tak zdominowała La Liga i dotarła do finału Ligi Mistrzów.
Na ten ruch z niepokojem patrzą w FC Barcelonie. Duma Katalonii przez problemy finansowe nie może rywalizować z Realem na rynku transferowym. W Blaugranie pojawiają się obawy, że w przyszłym sezonie nie będą oni w stanie konkurować z Realem Madryt.
ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś
- To jeszcze nie jest oficjalne, ale wydaje się, że wszystkie drogi prowadzą do Madrytu. Strach? Nie. Oczywiście, jest niesamowitym zawodnikiem i jeśli trafi do Realu, to będzie to bardzo silna drużyna. Nasza mentalność musi być jednak taka, że nieważne, jak dobrych graczy ma przeciwnik, my jesteśmy drużyną pracujemy razem i możemy ich pokonać - mówi Robert Lewandowski.
- Musimy być gotowi od pierwszego meczu, bo Real będzie potrzebował czasu, nie będą grali dobrze na początku sezonu, stracą punkty i musimy to wykorzystać. Nie, by być na równi z nimi, ale ich wyprzedzić. Jak dwa sezony wcześniej - dodaje.
Lewandowski wcześniej mocno chwalił Francuza w rozmowie z "Le Parisien". - Twardo stąpa po ziemi. Zauważyłem to, gdy zobaczyłem go kilka lat temu po raz pierwszy. Zrobił na mnie wrażenie - stwierdził.
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)