Getty Images / Na zdjęciu: Kurt Zouma

Gwiazdor znęcał się nad kotem. Kibice zgotowali mu piekło!

Krzysztof Kaczmarczyk

Kurt Zouma stracił szacunek kibiców. Wszystko przez filmik, który trafił do sieci, a na którym znęca się nad kotem. Podczas meczu West Ham United - Watford fani dali jasny sygnał, co o tym myślą. Rykoszetem dostało się też klubowi Francuza.

Kurt Zouma rozgrywa niezły sezon, jest jednym z filarów "Młotów", ale w jednym momencie stracił całą sympatię fanów, jaką zyskał sobie na murawie. Wszystko przez krótki film. Jego autorem jest brat piłkarza, Yoan, który opublikował go na Snapchacie.

Widać na nim, jak Francuz znęcał się nad kotem. Zawodnik West Ham United kopał i bił zwierzę. Na całą sprawę zareagował już jego klub wydając oświadczenie.

"West Ham United potępia działania naszego gracza. Rozmawialiśmy z Kurtem i będziemy wewnętrznie zajmować się tą sprawą. Chcielibyśmy jasno powiedzieć, że w żaden sposób nie akceptujemy okrucieństwa wobec zwierząt" - napisano.

Władze nie poszły jednak dalej i nie odsunęły go od składu na ligowe starcie z Watfordem FC (1:0). Zouma pojawił się w wyjściowym składzie, a to nie spodobało się wielu osobom.

Przez fanów obu zespołów został solidnie "wybuczany", a gdy po starciu z rywalem cierpiał leżąc na murawie słyszał, że "tak właśnie czuł się jego kot". Mocno o występie Zoumy wypowiedział się również m.in. były zawodnik "Młotów" James Collins. - To nie była właściwa decyzja. Myślę, że powinna zostać nałożona na niego sankcja - przyznał w "The Sun".

W mediach społecznościowych wręcz zawrzało. "Zouma nie powinien znajdować się w pobliżu tego stadionu", "To jest obrzydliwe", "Zouma gra? Nie, to nie do przyjęcia. To mówi wszystko o nas jako klubie! Wstyd", "Przepraszam! Co? Jak Zouma może grać dziś?", "West Ham powinniście się wstydzić", "Jak to k**** jest możliwe?!" - można przeczytać.

W gronie zbulwersowanych znalazł się też Gary Lineker. "Zszokowany i przerażony, że West Ham United zagrał wczoraj z Zoumę. Decyzja o głuchym tonie" - napisał na Twitterze.

W internecie pojawiła się petycja do policji, żeby zbadała sprawę. Szybko podpisało się pod nią 24 tys. internautów.

Sam zawodnik również zabrał głos. "Nie ma usprawiedliwienia dla mojego zachowania. Bardzo przepraszam każdego, kto poczuł się urażony tym filmem. Zapewniam wszystkich, że nasze dwa koty są całkowicie zdrowe, kochane i szanowane przez całą rodzinę" - cytuje go "The Sun".

Zobacz także:
Błachowicz wściekły po obejrzeniu nagrania. "Co za śmieć"
Po 23 dniach wrócił do bramki. Anglicy ocenili Łukasza Fabiańskiego
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl