Raków myśli o mistrzostwie Polski. "Nie możemy już tracić punktów"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marek Papszun
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marek Papszun

Raków Częstochowa będzie zdecydowanym faworytem meczu z Wisłą Płock. Wygrana będzie o tyle bardziej istotna, że w sobotę dojdzie do bezpośredniej rywalizacji Pogoni Szczecin z Lechem Poznań, a więc głównymi konkurentami w walce o tytuł mistrzowski.

W Częstochowie nikt nie wyobraża sobie, by Raków miał stracić punkty akurat w piątkowym meczu z Wisłą Płock, która na wyjazdach prezentuje się wprost tragicznie. Jedno zwycięstwo, jeden remis i aż dziewięć porażek przy bilansie bramkowym 14:27. Gorszym wynikiem na obcych stadionach "pochwalić się" może jedynie Bruk-Bet Termalica Nieciecza.

Raków wciąż liczy się w walce o mistrzostwo Polski. - Do końca sezonu pozostało coraz mniej kolejek i trzeba myśleć o decydujących rozstrzygnięciach. Nie można tracić punktów i zdecydowanie będziemy chcieli piątkowy mecz wygrać. Nie sądzę, żeby Wisła nas w jakikolwiek sposób zaskoczyła. Jesteśmy przygotowani na różne warianty gry, jak i personalne. W poprzednich nie mieliśmy z tym żadnego problemu. Mieliśmy dobrze zdefiniowanych przeciwników i tym razem też tak będzie - powiedział trener Marek Papszun na konferencji prasowej.

Nie był jednak do końca zadowolony z dwóch ostatnich meczów Rakowa, choć jego zespół zdobył cztery punkty, wygrywając w Radomiu i remisując w Zabrzu. - Jesteśmy tylko umiarkowanie zadowoleni. W ostatnim meczu wszystkie statystyki były po naszej stronie. Można było wycisnąć więcej, ale tego już nie cofniemy. Przeanalizowaliśmy to spotkanie, zdajemy sobie sprawę, że też popełniliśmy błędy i pozwoliliśmy rywalowi na zbyt wiele - zauważył trener Papszun.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?

W piątek Raków zagra z Wisłą Płock, z kolei już we wtorek w Gdyni przy okazji rywalizacji z Arką w 1/4 finału Pucharu Polski. Tymczasem w kolejny weekend Raków czeka wyjazdowa konfrontacja z Lechem Poznań w lidze. - Po meczu w Gdyni nie wracamy do Częstochowy. Robimy tak zawsze, gdy tak istotne dla nas mecze odbywają się w krótkim odstępie czasu. O wejściu do półfinału decyduje jedno spotkanie, a za chwilę gramy z Lechem, co może być istotne z punktu widzenia budowania pozycji w tabeli - powiedział trener Papszun.

Biorąc jednak pod uwagę natężenie spotkań, można spodziewać się zmian w składzie Rakowa. - Planowanie na dłużej niż na jeden mecz nic nie wnosi i pokazał to mecz w Zabrzu. Mieliśmy zupełnie inny plan, a dwie kontuzje jeszcze w pierwszej połowie wszystko pokrzyżowały. Oczywiście, mamy w głowie pewien pomysł, natomiast jeden mecz może dużo zmienić. Możemy zobaczyć zawodników, którzy długo nie grali i dopiero wtedy będziemy wiedzieli, jak podejść do tematu Arki - podsumował szkoleniowiec Rakowa.

Początek meczu Raków Częstochowa - Wisła Płock w piątek o godz. 18.
 
CZYTAJ TAKŻE:
"Ukraino, bądź silna". Przejmująca wypowiedź ukraińskiego piłkarza Legii
Co z limitami na stadionach? Świetne informacje dla kibiców

Źródło artykułu: