WP SportoweFakty / Mateusz Komperda, Artur Starczewski / Na zdjęciu: Witalij Nat

Chrobry zdobył komplet punktów. Nat liczy na pełną halę

Michał Gałęzewski

Chrobry Głogów pokonał Torus Wybrzeże Gdańsk 27:25. Po spotkaniu Witalij Nat zauważył, że jego drużyna mogła szybciej zamknąć mecz. Trener głogowian liczy na to, że ekipa z Dolnego Śląska będzie przyciągała dzięki swojej grze komplet widzów.

W ostatnim spotkaniu Chrobry Głogów w dramatycznych okolicznościach pokonał Torus Wybrzeże Gdańsk. - Najważniejsze, że trzy punkty zostały u nas w domu. Mecz był ciekawy dla kibiców, ale nerwowy dla jednego i drugiego sztabu szkoleniowego, bo graliśmy falami. Raz prowadził jeden zespół, raz drugi, ale nam udało się to dopiąć - powiedział Witalij Nat, trener Chrobrego na konferencji prasowej.

Głogowianie prowadzili trzema bramkami, jednak w końcówce zaczęli podejmować niezrozumiałe dla trenera decyzje. - Mogliśmy zamknąć mecz w 58. minucie, ale Kuba Orpik zaczął robić wkrętki, to samo Wojtek Dadej, który oddał szybki rzut. Sprawiliśmy, że końcówka była nerwowa, ale najważniejsze, że trzy punkty zostały u nas w domu - zaznaczył Nat. 

- Dziękuję naszym kibicom, którzy są naszym motorem napędowym. Oby było ich więcej, a moim marzeniem jest to, by wypełniali halę po brzegi. Wszyscy musimy mocno pracować na wyniki i będzie to wyglądało lepiej - podsumował trener.

MVP meczu został Marcel Zdobylak. - Był to mecz walki i cieszymy się, że trzy punkty zostały u nas. Ja cieszę się z tego, że nie popełniliśmy błędu i nie podaliśmy ręki drużynie przeciwnej, tylko dowieźliśmy 2-3 bramki przewagi i możemy cieszyć się z trzech punktów - podkreślił szczypiornista.

Czytaj także: 
Górnik kontynuuje zwycięską passę
Niepokojące wieści z Arabii

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl