Paweł Albin: Jesteśmy przygotowani na trudny mecz

W Mielcu Stal i Azoty rozpoczną walkę o awans do półfinału mistrzostw Polski. - W naszych starciach z puławianami zawsze decydowały detale - przyznaje Paweł Albin.

Biorąc pod uwagę cztery ostatnie konfrontacje pomiędzy Azotami i Stalą, w bramkach jest idealny remis. Puławianie w poprzednim sezonie dwukrotnie zwyciężali różnicą jednego trafienia, a w trwających rozgrywkach raz drużyny podzieliły się punktami, a raz dwa gole więcej rzucił zespół Ryszarda Skutnika. W ćwierćfinałach czeka nas więc batalia ekscytująca i szanse obu ekip są absolutnie wyrównane.

- Wyjdziemy na boisko w jednym celu: żeby wygrać i pokazać jak najlepszą piłkę ręczną - deklaruje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Albin. - Jesteśmy w pełni skoncentrowani i zmobilizowani do walki. Wiemy, że nie będzie łatwo, bo mecze z Puławami zawsze były ciężkie i o zwycięstwie decydowały detale.

Doświadczony zawodnik ma za sobą trudny sezon, w pewnym momencie rozwiązał on bowiem kontrakt z mieleckim klubem. - Byłem zmuszony podjąć taką decyzję. Złożyło się na nią kilka czynników, jednym z nich jest nie wywiązanie się klubu z wcześniejszych ustaleń - wyjaśniał wówczas były zawodnik Warszawianki, konflikt został jednak zażegnany i teraz Albin robi wszystko, by pomóc Stali w odniesieniu historycznego sukcesu.

W tym sezonie meczów z Azotami do najbardziej udanych zaliczyć nie może, w sumie rzucił bowiem puławianom tylko dwie bramki. Teraz nie ma to jednak większego znaczenia, bo gra w play-off to zupełnie inna historia. Jaka atmosfera panuje w mieleckim zespole przed najważniejszymi meczami w tym roku? - Jest bardzo dobra, zresztą jak przez cały sezon - zapewnia Albin.

Zdaniem trenera Skutnika kluczowa dla losów ćwierćfinałowej rywalizacji będzie postawa bramkarzy obu drużyn. Ze zdaniem doświadczonego szkoleniowca zgadza się także 35-letni rozgrywający. - Bramkarze są bardzo ważnym ogniwem w zespole, ale my musimy im pomóc. Myślę, że jak zafunkcjonuje obrona i bramka, to będzie dobrze - mówi.

Oprócz golkiperów mielczanie muszą też zwrócić uwagę na puławską drugą linię, która w tym sezonie jest bardzo mocnym punktem Azotów. Albin wyjaśnia jednak, że w ten sposób przeciwnika na czynniki pierwsze rozkładać nie chce. - Trudno powiedzieć, żebyśmy się czegoś szczególnie obawiali. Jesteśmy przygotowani na trudny mecz, pełen walki i wiemy, że musimy dać z siebie wszystko żeby wygrać, bo łatwo nie będzie - podsumowuje zawodnik Stali.

Źródło artykułu: