Derby dla Wolsztyniaka - relacja z meczu Arot Astromal Leszno - Wolsztyniak Wolsztyn

Od porażki rozpoczęli występy na własnym parkiecie szczypiorniści Arotu Astromal Leszno. W sobotnie popołudnie ulegli w derbowym spotkaniu 3. kolejki I ligi gr. A Wolsztyniakowi Wolsztyn 25:28 (8:13).

Po wyjazdowych spotkaniach w Elblągu i Gorzowie Wielkopolskim, leszczyńscy szczypiorniści powrócili do dobrze znanej hali Trzynastka. Podopieczni Ryszarda Kmiecika po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad GSPR-em, zamierzali utrzymać dobrą passę pokonując w sobotę w derbowym starciu Wolsztyniaka Wolsztyn. Przyjezdni postawili jednak leszczynianom bardzo trudne warunki, a słaba skuteczność przełożyła się na pierwszą porażkę na własnym terenie.

Ekipa Arotu Astromal przystąpiła do pojedynku osłabiona brakiem Huberta Szkudelskiego oraz Michała Przekwasa, którzy zmagają się z ciężkimi urazami.

Pierwsze minuty meczu to popis znakomitej gry golkipera lesznian, Fryderyka Musiała. Goście długo nie potrafili znaleźć sposobu na 25-letniego golkipera gospodarzy, który po raz pierwszy skapitulował dopiero w 7' minucie. Arot przeważał i w pełni zasłużenie prowadził w 10. minucie 4:2.

Wolsztynianie nie zamierzali jednak składać broni. Po kilku składnych akcjach doprowadzili do wyrównania, a wykorzystując nieskuteczność rywali i ich liczne błędy techniczne, objęli w 25' minucie prowadzenie 12:7. - Ten moment zadecydował o losach meczu. Później nie mogliśmy już dogonić rywali - komentował po końcowym gwizdku szkoleniowiec Arotu, Ryszard Kmiecik.

Gospodarze wyszli na drugą część meczu z pięciobramkowym bagażem i pomimo ambitnej postawy, nie zdołali odwrócić losów rywalizacji. Gracze Wolsztyniaka imponowali spokojem i precyzją rozgrywanych ataków. Zawodnicy Arotu starali się natomiast kończyć większość akcji indywidualnymi zagraniami, co nie przynosiło oczekiwanych skutków. Przyjezdni dominowali na parkiecie i pomimo chwilowych okresów słabości, kontrolowali przebieg meczu.

- Odpowiednią dyspozycję pokazaliśmy dopiero po 40. minucie spotkania. Było to jednak za późno, by osiągnąć jakikolwiek sukces w tym meczu - stwierdził trener Kmiecik. Lesznianie mogli liczyć na korzystne rozstrzygnięcie pojedynku, jednak tego dnia zawodziła ich skuteczność. - W samej pierwszej połowie przestrzeliliśmy bodaj osiem czy dziewięć sytuacji stuprocentowych - wyliczał opiekun Arotu.

Wolsztyniak w pełni zasłużenie odniósł derbowe zwycięstwo, dzięki któremu wspiął się na 3. miejsce w ligowej tabeli. Arot spadł na siódmą lokatę.

Arot Astromal Leszno - Wolsztyniak Wolsztyn 25:28 (8:13)

Bramki dla Arotu: Giernas 8, M. Wierucki 6, E. Szkudelski 3, Krystkowiak 3, Misiaczyk 3, Łuczak 1 oraz Nowak 1.
Przebieg meczu:

1:0 (5'), 4:2 (10'), 4:4 (15'), 6:7 (20'), 7:12 (25'), 8:13 (30'), 11:17 (35'), 14:19 (40'), 17:23 (45'), 22:26 (55'), 25:28 (60'). 
Sędziowali:

Andrzej Jaworski oraz Przemysław Stężowski (woj. dolnośląskie).

Widzów: 400.

Źródło artykułu: