Piotr Wyszomirski: Potrafimy wytrzymać presję

Kamil Kołsut

Piotr Wyszomirski był jednym z bohaterów rewanżowego meczu z Niemcami. Młody bramkarz miał duży udział w wywalczeniu przez Polaków awansu do finałów mistrzostw świata.

Zawodnik węgierskiego Pick Szeged na parkiecie hali w Magdeburgu pojawił się po dwudziestu minutach meczu, zastępując między słupkami Sławomira Szmala. Wyszomirski spisał się tego dnia znacznie lepiej od bardziej doświadczonego kolegi, w ważnych chwilach odbijając wiele trudnych piłek.

26-latek odbijał w sobotę co trzecią piłkę lecącą w kierunku bramki biało-czerwonych. - Fajnie, że udało mi się godnie zastąpić Sławka. Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie - przyznaje sam zainteresowany na oficjalnej stronie internetowej Związku Piłki Ręcznej w Polsce.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Jak Wyszomirski ocenia cały mecz? - Silvio Heinevetter bronił świetnie w pierwszej połowie. W przerwie miałem jednak nadzieję, że los się odmieni i tak też się stało, wróciliśmy do gry. Jesteśmy drużyną, która potrafi dobrze reagować w ważnych dla nas momentach - mówi. - Nieważne, czy wygrywamy, czy przegrywamy, potrafimy wytrzymać wysoką presję do końca.

< Przejdź na wp.pl