Damian Kostrzewa wraca do pełni sił. "Nie czuję żadnego lęku"
Dziewięć miesięcy minęło od czasu, kiedy Damian Kostrzewa po raz ostatni pojawił się na parkiecie w meczu PGNiG Superligi. 26-latek powrócił w tym tygodniu do treningów ze Stalą po kontuzji kolana.
Minione miesiące były dla pochodzącego z Gdańska Kostrzewy bardzo trudnym okresem. 26-latek na początku października 2014 roku w meczu 6. kolejki PGNiG Superligi z Vive Tauronem Kielce w niegroźnej sytuacji doznał urazu prawego kolana. Z końcem listopada skrzydłowy Stali przeszedł zabieg rekonstrukcji więzadeł krzyżowych i od tego czasu powoli wracał do zdrowia.
Po ponad dziewięciu miesiącach od meczu przeciwko Vive, w minioną środę Kostrzewa po raz pierwszy wziął udział w treningu mieleckiej drużyny.
- Czuję się super, z nogą nie mam już praktycznie żadnych problemów. Planuję wejść z drużyną w trening na pełnych obrotach - mówi 26-latek. - Jeżeli chodzi o psychikę, to nie czuję żadnego lęku, bo wiem, że wszystko zostało zrobione jak należy. Całe przygotowania przede mną, więc mogę jeszcze dużo rzeczy poprawić, ale nie mogę doczekać się powrotu na parkiet - dodaje.
Kostrzewa podkreśla jednak, że jeżeli nie będzie czuł się komfortowo, to w żadnym wypadku nie będzie ryzykował przedwczesnego powrotu do gry. - Jeżeli uznam, że jestem gotowy na sto procent, to wtedy pojawię się na boisku - stwierdza.
- Ze Stalą przez rok obowiązuje mnie jeszcze kontrakt, który mam zamiar wypełnić. Dobrze czuje się w Mielcu, mam tu komfort pracy i wiem, że nie będzie żadnych nacisków ze strony klubu na mój szybki powrót na parkiet - wyjaśnia.
W minionym sezonie Kostrzewa wystąpił w 6 meczach, zdobywając w nich 36 bramek. W poprzednich latach regularnie plasował się w czołówce klasyfikacji strzelców.