Bartosz Jurecki: Sezon zaczyna się dla nas od nowa

Marcin Górczyński

Po serii kilku porażek z rzędu szczypiorniści Chrobrego Głogów wreszcie przerwali fatalna passę i dopisali do tabeli kolejne punkty. Głogowianie odnieśli pewne zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław.

Stawka tego meczu mogła ciążyć graczom obu zespołów. Wrocławianie prawdopodobnie kolejny rok będą toczyć heroiczną walkę o utrzymanie i punkty z lokalnym rywalem mogłyby okazać się bezcenne. Szczypiorniści Chrobrego Głogów z kolei walczyli o przerwanie serii porażek w lidze. Głogowianie ostatni raz zasmakowali zwycięstwa 9 września.

Podopieczni Piotr Zembrzuski rozpoczęli derby regionu z dużym animuszem i w pierwszych minutach wykorzystali rozkojarzenie graczy Śląska. Już po paru minutach na tablicy wyników pojawił się rezultat 1:6. Wysokie prowadzenie Chrobrego ustawiło mecz. Przez niemal cały pojedynek utrzymywał się 4-5 bramkowy dystans, który pozwalał głogowianom na kontrolowanie wydarzeń na boisku.

- Popełnialiśmy błędy w niektórych momentach, ale wszyscy się uzupełnialiśmy. Taką drużynę chciałbym widzieć za każdym razem. Jesteśmy bardzo zadowoleni, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Wiemy, że praktycznie nad każdym elementem musimy dużo pracować, bo mamy jeszcze spory deficyt - komentował po meczu Bartosz Jurecki.

Wynik 30:25 nie oznacza, że zwycięstwo przyszło Chrobremu łatwo. Śląsk dwukrotnie zmniejszył stratę do dwóch bramek i wydawało się, że w spotkaniu mogą pojawić się jeszcze emocje. - Sport jest nieobliczalny. Były momenty świetnej postawy w ataku, graliśmy konsekwentnie w defensywie. Potem Śląsk wyszedł obroną 5-1 i trochę się pogubiliśmy. Na szczęście obudziliśmy się w czas i zdobyliśmy dwa punkty - zaznaczyła legenda polskiej piłka ręcznej.

Zwycięstwo z Wojskowymi poprawiło nieco sytuację głogowian w tabeli. Po serii 5 porażek zawodnicy trenera Zembrzuskiego wreszcie schodzili z parkietu z w roli zwycięzców. - Wyrzuciliśmy te wspomnienia do kosza i nie ma co o tym myśleć. Porażki siedziały nam bardzo mocno w głowach, powiedzieliśmy sobie, że zaczynamy od zera i musimy wykasować wszystko, co było wcześniej. Tak jakby sezon zaczyna się dla nas od nowa i z taką wiarą weszliśmy w mecz ze Śląskiem - zapowiedział Jurecki.

< Przejdź na wp.pl