Bartosz Świerad: Pojechaliśmy na ten turniej z marszu

Hubert Gliński

W ubiegłym tygodniu Nielba Wągrowiec udała się do Opatówka, aby rozegrać turniej towarzyski. W zawodach uczestniczyły trzy zespoły na co dzień występujące w pierwszej lidze.

Na miejscu wągrowieccy szczypiorniści rozegrali dwa spotkania. Obie konfrontacje zakończyły się minimalnymi porażkami - różnicą zaledwie jednego trafienia. Odpowiednio z MKS-em Kalisz 21:22 i Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski 25:26. Zwycięzcą całego turnieju okazała się ekipa z Piotrkowa, która nie zaznała porażki.

O podsumowanie zakończonych spotkań poprosiliśmy Bartosza Świerada, szkoleniowca siódemki Nielby. 

- Tak naprawdę pojechaliśmy na ten turniej z marszu, bo dowiedzieliśmy się o tym trzy dni przed. Bardzo się cieszymy, że trafiła nam się okazja zagrać dwa mecze z dobrymi zespołami. Myślę, że z tych spotkań możemy być zadowoleni, bo przede wszystkim dobrze zagraliśmy w obronie, a o to nam chodziło, aby walczyć i pomagać sobie. Te wyniki mogły być różne, ale one były nieważne - oznajmił opiekun Żółto-Czarnych. 

- Cieszy mnie najbardziej z tych dwóch sparingów, że wszyscy zagrali - zakończył. 

Podczas zmagań do dyspozycji sztabu szkoleniowego był nowy zawodnik. Treningi z Nielbą Wągrowiec rozpoczął Mateusz Golczyński. Na tym etapie trudno powiedzieć, czy szczypiornista dotychczas występujący w Sparcie Oborniki podpisze umowę z klubem. 

To nie koniec gier kontrolnych, jakie w czasie zimowego okresu stoczą piłkarzy ręcznych z Wielkopolski. Już w najbliższą środę w Wągrowcu dojdzie do potyczki z MKS-em Poznań. Dzień później w Poznaniu odbędzie się rewanż. 

W przyszłym tygodniu spadkowicz z PGNiG Superligi sprawdzi aktualną dyspozycję Meble Wójcik Elbląg. Swój przyjazd do Wągrowca odwołali przedstawiciele Mueller MKS Grudziądz. Beniaminka pierwszej ligi czeka udział w turnieju.

< Przejdź na wp.pl