PAP / PAP/Maciej Kulczyński

EHF Euro 2016, gr. II: Sensacyjny półfinalista, Niemcy awansowali

Marcin Górczyński

Mecz Duńczyków z Niemcami miał dać odpowiedź na pytanie, który z zespołów stanie do walki o medale. Nasi zachodni sąsiedzi po fantastycznej końcówce zdołali wyrwać rywalom zwycięstwo (25:23), dzięki czemu zapewnili sobie awans do półfinału!

Nasi zachodni potrzebowali zwycięstwa, by po raz pierwszy od 2004 roku awansować do półfinału europejskiego czempionatu. Sytuację niemieckich szczypiornistów utrudniała jednak absencja liderów, Steffena Weinholda i Christiana Dissingera. Duńczykom do szczęścia wystarczył z kolei remis.

Licznie zgromadzeni kibice obu zespołów zamienili wrocławską Halę Stulecia w prawdziwy kocioł. Duńczycy, niesieni dopingiem swoich fanów, nie zamierzali kalkulować i od pierwszych minut narzucili tempo gry. Król asyst, Mikkel Hansen, zamienił się tym razem w egzekutora i z instynktem killera umieszczał piłkę w siatce. Widząc poczynania rywali, trener Dagur Sigurdsson zdecydował się na indywidualne krycie duńskiego gwiazdora.

Efekt może nie był piorunujący, ale Niemcy przynajmniej na chwilę powstrzymali asa w tali trenera Gudmundura Gudmundssona. Co ważniejsze, poprawili także skuteczność w ataku. Prawie nie dawało się odczuć nieobecności w składzie Dissingera i Weinholda. Ich zastępcy, Fabian Wiede i Kai Häfner, spisywali się co najmniej przyzwoicie i w 22 minucie zrobiło się nawet 10:8 dla Niemców.

Słabszy moment Hansena nie zastopował Duńczyków. Kolejny raz z doskonałej strony pokazał się Michael Damgaard, który przejął pałeczkę dyrygenta od bardziej doświadczonego kolegi. 24-latek urywał się defensorom i nawet jeden z najlepszych bramkarzy EHF Euro 2016Andreas Wolff, nie mógł wiele zdziałać. 

Wynik 12:13 do przerwy zapowiadał olbrzymie emocje w drugiej części. Zgodnie z przewidywaniami, walki nie zabrakło do samego końca. Na skrzydle kapitalnymi rzutami popisywał się Anders Eggert, a wśród Niemców odpowiadał niezawodny od kilku spotkań Steffen Fath

Wystarczył moment dekoncentracji naszych zachodnich sąsiadów i dwie kontry Duńczyków znalazły drogę do bramki. Na tablicy wyników pojawił się rezultat 23:21, a do końca pozostawało siedem minut. Wtedy Niemcy rozpoczęli swój popis. Niezwykle ważnymi trafieniami popisał się duet Martin Strobel - Julius Kühn i tuż przed końcem meczu zrobiło się 23:23. Rozpędzeni Niemcy dorzucili kolejne dwa gole i sensacja stała się faktem! Duńczycy będą musieli czekać na rezultat wieczornego spotkania Rosjan z Hiszpanami.

Marcin Górczyński z Wrocławia

Niemcy - Dania 25:23 (12:13)

Niemcy: Wolff, Lichtlein - Sellin, Lemke, Reichmann 4/3, Wiede 5, Pekeler, Strobel 1, Schmidt 1, Fath 6, Haffner 3, Dahmke 2, Kuhn 1, Ernst, Pieczkowski 1, Kohlbacher 1.
Karne: 3/3
Kary: 8 min.

Dania: Landin, Moller - Lyngaard, Christiansen 1, Mensah Madsen 2, Mortensen, Eggert 6/3, Lauge Schmidt, Noddesbo, Svan Hansen 2, Lindberg 2, Mollgard, Toft Hansen, Hansen 7, Damgaard 3, Balling.
Karne: 3/3
Kary: 8 min.

Kary: Niemcy - 8 min. (Pekeler - 2 min., Schmidt - 2 min., Wiede - 2 min., Pieczkowski - 2 min.) oraz Dania -  8 min. (Mollgaard - 2 min., Toft Hansen - 2 min., Eggert - 2 min., Mensah Larsen - 2 min.).

Sędziowie: V. Horacek, J. Novotny (Czechy).

#dziejesienazywo: na turnieju w Polsce jest piękna atmosfera

 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl