WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński

Adam Wiśniewski: Ciężko było się podnieść

Artur Długosz

Polscy piłkarze ręczni wygrali 26:24 ze Szwecją we Wrocławiu i zostali siódmą drużyną Europy. Biało-Czerwoni nie ukrywali jednak, że spotkanie z Chorwacją cały czas siedzi w ich głowach.

Po druzgocącej klęsce z Chorwacją polskich szczypiornistów w piątek we Wrocławiu czekało spotkanie o siódme miejsce w EHF Euro 2016. - Chcieliśmy częściowo się zrehabilitować. Wygraliśmy. Może nie był to jakiś super imponujący mecz, ale chodziło o zwycięstwo, zajęcie tego siódmego miejsca. Zagraliśmy dla siebie, dla swoich rodzin, dla fanów. Ciężko było się podnieść po takim spotkaniu, udało się zwyciężyć. To jest najważniejsze - mówił po meczu Adam Wiśniewski.

Biało-Czerwoni mieli w Polsce walczyć o medale. Skończyło się na siódmym miejscu. - Jeden mecz, gdzie zawaliliśmy totalnie, jeden mecz - wiadomo, była gdzieś może szansa nawet na remis. Dwa spotkania przegraliśmy i rywalizowaliśmy o siódme miejsce. Niestety decydują czasami dwie, trzy akcje kto gra o medale, a kto nie - zaznaczył zawodnik reprezentacji Polski.

Od polskich szczypiornistów nie odwrócili się kibice, którzy nawet podczas ostatniego spotkania dzielnie ich wspierali. - Kibice zasłużyli na złoty medal - podsumował Wiśniewski.

Sławomir Szmal: Przybecki czy Dujszebajew? Może obaj... 
 

< Przejdź na wp.pl