WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michael Biegler

Niemcy pogodzeni z decyzją Sigurdssona. Michael Biegler jego następcą?!

Maciej Wojs

Niemiecka federacja piłki ręcznej wydaje się być pogodzona z odejściem selekcjonera Dagura Sigurdssona, który otrzymał ofertę z Paris Saint-Germain HB. Przedstawiciele związku szukają następcy Islandczyka. Jednym z kandydatów jest Michael Biegler.

Listę czterech szkoleniowców branych pod uwagę przez niemiecką federację opublikował "Bild". Potencjalnymi kandydatami na trenera aktualnych mistrzów Europy są prowadzący THW Kiel Alfred Gislason, Ljubomir Vranjes z Flensburga, trener TVB 1898 Stuttgart Markus Baur oraz były trener reprezentacji Polski mężczyzn, Michael Biegler.

Biegler zakończył pracę z Biało-Czerwonymi pod koniec stycznia po nieudanych mistrzostwach Europy w Polsce. 1 kwietnia został wybrany selekcjonerem niemieckiej kadry kobiet.

- Szukamy najlepszego możliwego rozwiązania i wciąż staramy się znaleźć potencjalnych następców, niezależnie od ich narodowości. Cel federacji pozostaje ten sam: złoto igrzysk olimpijskich w 2020 roku - powiedział wiceprezes DHB, Bob Hanning.

Gislason, Vranjes i Baur pojawią się wśród kandydatów na trenera reprezentacji Niemiec po raz kolejny - wszyscy trzej byli brani pod uwagę w 2014 roku, gdy federacja szukała następcy dla Martina Heubergera. Wówczas postawiła na Dagura Sigurdssona i swojego wyboru nie może żałować.

Islandczyk w ciągu dwóch lat zdobył z kadrą złoto mistrzostw Europy i brąz igrzysk olimpijskich w Rio. W tym czasie przeprowadził zmianę pokoleniową w kadrze. Niemcy zaczęli grać widowiskowo i skutecznie.

Kontrakt Sigurdssona z federacją obowiązuje do 2020 roku, ale wszystko wskazuje na to, że zostanie zerwany w lipcu 2017 roku. Islandczyk otrzymał propozycję pracy w Paris Saint-Germain HB, gdzie miałby zarabiać 600 tysięcy euro rocznie. Niemcy płacą mu obecnie dwa razy mniej i nie są w stanie dorównać ofercie francuskiego klubu. Sigurdsson decyzję ws. swojej przyszłości podejmie w tym miesiącu.

ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?
 

< Przejdź na wp.pl