KRAM Start Elbląg jeszcze namiesza w PGNiG Superlidze?

Krzysztof Niedzielan

Szczypiornistki z północy Polski wracają na dobre tory. Seria czterech porażek odeszła w zapomnienie i Start zaczął piąć się w górę tabeli PGNiG Superligi. Po wygranej w Nowym Sączu jest to piąta lokata.

Kram Start Elbląg spisał się bardzo solidnie w starciu z Olimpią-Beskidem. Przyjezdne prowadziły przez większość meczu, choć ich szkoleniowiec zauważył drobne mankamenty. - W pierwszej połowie przy prowadzeniu siedmioma bramkami, drużyna spieszyła się nie wiedzieć czemu. To rywal miał problemy, ale moje zawodniczki i tak zbyt szybko oddawały rzuty. Nasza przewaga zmniejszyła się. Na szczęście rozmowa w szatni przyniosła efekt i w II połowie już kontrolowaliśmy wynik spotkania - skomentował trener Andrzej Niewrzawa.

Potyczka zakończyła się wynikiem 25:34. Przy większym prowadzeniu szansę dostały rezerwowe Startu. - Mamy młodsze zawodniczki, które mocno pukają do bram pierwszego składu i bardzo chcą występować. Można było sobie pozwolić na grę całą piętnastką - przyznał szkoleniowiec.

Przed meczem w Nowym Sączu Olimpia-Beskid miała 4 punkty w ligowej tabeli, a zespół z Elbląga dwa razy więcej. Różnica na parkiecie nie była aż tak duża, ale jednak zauważalna.

- Zdajemy sobie sprawę, że Olimpia jest przebudowana. Na przestrzeni ostatnich sezonów zespół opuściły dobre zawodniczki takie, jak Joanna Gadzina, czy Ola Stokłosa, która jest teraz u nas. Do tego problemy zdrowotne ma Iryna Stelmakh. Natomiast ten zespół ma swoje atuty. Na przykład bramkarka Karolina Szczurek potwierdziła swoją klasę, obroniła dużo trudnych piłek. Uważam, że zespół z Nowego Sącza jest na dobrej drodze. Co roku wprowadza młode zawodniczki, wychowanki. Fajnie, że taka drużyna jest w Superlidze - komplementował przeciwnika szkoleniowiec KRAM Startu.

Ekipa z Elbląga wróciła na dobre tory po trudnym okresie i 4 porażkach z rzędu. - Zupełnie niepotrzebnie pogubiliśmy trochę punktów. Pechowo potoczył się mecz ze Szczecinem, mieliśmy taki dołek. Na szczęście wygraliśmy już 2 mecze z rzędu. We wtorek czeka nas ciężka potyczka z Selgrosem Lublin na własnym parkiecie, potem pucharowe starcia, więc przed końcem rundy mamy jeszcze 4 spotkania. Zwycięstwo w Nowym Sączu zawsze podbudowuje i daje nadzieję na przyszłość - zakończył Andrzej Niewrzawa.

ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
 

< Przejdź na wp.pl