PAP/EPA / GEORGI LICOVSKI / Domagoj Pavlović w ataku na bramkę

Nowy kandydat na środkowego. Orlen Wisła Płock rozmawia z chorwackim talentem

Marcin Górczyński

Domagoj Pavlović na celowniku Orlenu Wisły Płock. Chorwat może zostać nowym środkowym rozgrywającym wicemistrzów Polski. Do klubu na pewno nie trafi Węgier Adam Juhasz.

Znalezienie rasowego środkowego to priorytet dla władz Nafciarzy. Poszukiwania trwają od kilku miesięcy, wiadomo, że Orlen Wiśle odmówił już Litwin Aidenas Malasinskas z Motoru Zaporoże. W ostatnich tygodniach internet obiegła wieść o możliwym pozyskaniu Słoweńca Mihy Zarabeca z THW Kiel. Wiele wskazuje na to, że skończy się na domniemaniach.

Według bałkańskich źródeł, po dobrym występie Zarabeca na ME spadły szanse na jego zatrudnienie. Kilońskie Zebry będą raczej chciały zatrzymać Słoweńca u siebie. Rok temu podpisał kontrakt do końca czerwca 2018 roku z opcją przedłużenia na następne rozgrywki.

Temat Zarabeca ucichł, za to coraz głośniej o Domagoju Pavloviciu. Dziennikarze z Bałkanów twierdzą, że Wisła rozmawia ze środkowym RK PPD Zagrzeb. Na drodze stoi na razie umowa Chorwata, ważna do końca sezonu 2018/2019. 

Jeśli klubom udałoby się dojść do porozumienia, to Nafciarze zyskaliby playmakera z krwi i kości. Pavlović jeszcze dwa lata temu ocierał się o chorwacką kadrę, był w szerokim składzie na igrzyska olimpijskie w Rio. Miał kapitalny sezon 2015/2016, m.in. rzucił Flensburgowi 9 bramek. W całej Lidze Mistrzów uzbierał aż 58 goli. Jest bardzo zwrotny, dysponuje silnym rzutem z drugiej linii, nieźle kreuje grę. 

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: pięknie, pięknie, pięknie! Festiwal goli w Gdańsku  

Jego karierę mocno wyhamowały kontuzje. Przeszedł dwie operację barku ręki rzucającej, na parkiet wrócił w lutym 2017 r. W sezonie 2017/2018 prawie nie grał, we wrześniu ubiegłego roku - na inaugurację Ligi Mistrzów z IFK Kristianstad - złamał kciuk i pauzował przez dwa miesiące. Pavlović to jednak wciąż młody, 24-letni rozgrywający. Chorwaci nadal mocno liczą na niego w kontekście reprezentacji. 

Na giełdzie transferowej pojawił się też Adam Juhasz. Węgier jest jedną z największym nadziei tamtejszej kadry, wystąpił na MŚ 2017 i ME 2018. Madziarzy widzą w nim środkowego, ale zdaniem wielu ekspertów zupełnie bezzasadnie. Juhasz częściej (i z lepszym skutkiem) grywa na lewym skrzydle. 

Szanse na transfer 21-latka są znikome, choć jego nazwisko przewija się od kilku dni. Jak twierdzi najbardziej opiniotwórczy portal na Węgrzech "hetmeteres.com", w kraju cicho na temat Juhasza. Poza tym, Madziar przedłużył niedawno umowę z Grundfosem Tatabanya, w którym występuje od 2012 roku. O całej sprawie nic nie wie też prezes klubu Juhasza. Wszystko wskazuje, że skończy się na pogłoskach.

Nafciarze, zgodnie z zapowiedziami, kontynuują ofensywę transferową. Kilka dni temu oficjalnie przedstawili doświadczonego i utytułowanego obrotowego z Veszprem, Renato Sulicia oraz nowego prawoskrzydłowego, swojego wychowanka Mateusza Góralskiego, który przeniesie się do Płocka z Piotrkowianina. Wicemistrzowie Polski szukają jeszcze - oprócz rozgrywającego - co najmniej jednego gracza na koło.

< Przejdź na wp.pl