WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Ivan Cupić

Liga Mistrzów. Skopijska zagadka. "Nic nie jest pewne. Ani jeśli chodzi o wynik w Kielcach, ani nasz skład"

Maciej Szarek

- Nic nie jest pewne, jeśli chodzi o rewanż z VIVE. Zarówno jeśli chodzi o wynik meczu, jak i nasz skład - mówi przed Meczem Tygodnia 8. kolejki Ligi Mistrzów trener Vardaru Skopje, Eduard Kokszarow.

Podział punktów zawsze wyzwala ambiwalentne uczucia, zwłaszcza, gdy obie strony miały dogodne sytuacje, by zgarnąć pełną pulę. Po ubiegłotygodniowym remisie w Skopje (28:28) Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE Kielce, mówił: "Nie jestem zadowolony z tego wyniku. Straciliśmy punkt". Zupełnie inna narracja płynęła z obozu przeciwników - Vardaru.

- Moi zawodnicy dali z siebie wszystko. W obliczu wielu problemów zagrali dobry mecz i dziękuję im za to. Próbowaliśmy pokazać się z dobrej strony przed naszymi fanami i zdobyć dwa punkty, ale skończyło się na jednym. Mieliśmy wiele problemów, graliśmy bez rozgrywających, więc koniec końców jesteśmy zadowoleni z punktu, który wygraliśmy - podsumował spotkanie w Skopje Eduard Kokszarow, trener gospodarzy.

Wtórował mu podopieczny Daniił Sziszkariew: - Zawsze gramy trudne mecze z VIVE. Obie drużyny w sobotę pokazały silny charakter i grały, by wygrać. Trudna była zwłaszcza druga połowa. Byliśmy już trzy bramki z tyłu, a i tak udało nam się wrócić do remisu. Dziękuję publiczności, która nas wspierała. Potem mieliśmy jeszcze szansę wygrać, ale tak się nie stało.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska. Lewandowski z dystansem o Złotej Piłce. "Skupiam się na innych rzeczach" 

I trudno się Macedończykom dziwić. Obrońcy tytułu mierzyli się bowiem nie tylko z rywalami, ale też falą kontuzji we własnym zespole. W drugiej linii dziury łatać musieli nominalni skrzydłowi Ivan Cupić i Timur Dibirow, a gra Vardaru często opierała się na ryzykownych i niekonwencjonalnych zagraniach. Dość powiedzieć, że jedynym (!) z sześciu rozgrywających Vardaru, którego występ w rewanżu w Kielcach nie jest zagrożony, jest Stas Skube.

-> Przeczytaj zapowiedź meczu w Kielcach!

A Macedończycy i tak pierwszą połowę przed własną publicznością wygrali 17:16. W drugiej połowie, ostatkami sił, uratowali zaś remis. Na podobne emocje liczymy w Kielcach.

Środa dla skrzydłowych

Zanim jednak obrońcy tytułu wybrali się w podróż do Polski, na tygodniu (w środę) czekał ich mecz w Lidze SEHA z Motorrem Zaporoże. Varadr wygrał (44:37), a używanie wobec ciągłego niedoboru rozgrywających mieli skrzydłowi. Cupić i spółka zdobyli aż 27 z 44 trafień całego zespołu. Najwięcej Timur Dibirow, bo aż 11.

- Przed meczem powiedziałem, że mamy plany, by dzisiaj trochę odpocząć. Motor pokazał dobrą grę i przez 40 minut musieliśmy utrzymać głównych graczy na boisku. W drugiej linii pozostał nam tylko Stas Skube. Ponownie musieliśmy grać z tyłu zawodnikami skrzydłowymi. Sytuacja jest jednak jaka jest. Teraz musimy skupić się na meczu z VIVE.

Vardar swoją przewagę zbudował dopiero po zmianie stron. Do przerwy było 20:19.

Rewanż

Najprawdopodobniej także i w Kielcach skrzydłowi będą musieli wziąć ciężar gry na swoje barki. Drużyną dyrygować będzie Stas Skube. Po bokach zabraknie jednak strzelb: biletu do Polski nie kupił Dainis Kristopans, w trakcie rehabilitacji jest Jose Guilherme de Toledo, więc na pewno po prawej stronie Słoweńca występować będzie któryś ze skrzydłowych.

Na lewym rozegraniu może być już lepiej. W Skopje długimi fragmentami występował tam Pawieł Atman, ale występ Rosjanina jest zagrożony. Na dwie minuty w spotkaniu z Motorem pojawił się Christian Dissinger, ale od razu wrócił na ławkę rezerwowych, zgłaszając ból w kostce. Oba mecze w dresie przesiedział Siergiej Gorbok

- Nic nie jest pewne, jeśli chodzi o rewanż z VIVE. Zarówno jeśli chodzi o wynik meczu, jak i nasz skład. Dissinger może być gotowy, ale nie wiemy tego. Jednak nie zatrzymamy się bez względu na skład. W razie potrzeby będziemy kontynuować grę bez bramkarzy w ataku, ale musimy być wtedy bardzo uważni. Najważniejsze, by wygrać - zapowiada Kokszarow.

Walkę zapowiada także Marko Kizikj w materiale przygotowanym przez EHF. 18-letni bramkarz mówi tak: - Jak dotąd mamy dobre wyniki w Lidze Mistrzów, chociaż mamy problemy z kontuzjami. Jestem pewien, że również w najbliższą sobotę będziemy mieć trudny mecz, ale to nie powstrzyma nas przed ponownym oddaniem maksimum na boisku.

A punkty potrzebne są obu ekipom, bo stawka w grupie B jest niezwykle wyrównana. Przed startem sobotnich spotkań drugą i szóstą ekipę w tabeli różnił tylko punkt! Tyle samo zresztą, co piąte VIVE i trzeci Vardar.

Hit w Hali Legionów, wyróżniony mianem Meczu Tygodnia EHF, będzie już dziesiątym starciem obu drużyn. Pięć razy górą było VIVE, trzykrotnie Vardar, a przed tygodniem remis. Pociechą dla kieleckich kibiców może być fakt, że ze wszystkie czterech ekspedycji do Kielc, Vardar wracał na tarczy. Bukmacherzy nie mają wątpliwości, że w sobotę będzie podobnie. Zdecydowanego faworyta (1.2 do 6.0) upatrują w mistrzach Polski. 

Początek meczu o godz. 18:00.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl