Krzysztof Hołowczyc: Nie możemy stracić koncentracji
Ekipa Lotto Team stale utrzymuje wysokie tempo, co przekłada się na bardzo dobry wynik w klasyfikacji generalnej. Załoga Hołowczyc - Panseri jest czwarta.
Wtorkowy 9. etap, na pewno zapisze się w pamięci kierowców jako jeden z najcięższych i najtrudniejszych. Niestety nie było czasu na odpoczynek, ponieważ na załogi czekała kolejna wymagająca trasa. Męcząca była już sama dojazdówka mierząca 385 km, prowadząca na dużej wysokości.
Odcinek specjalny startował z Salinas Grandes, które jest położone na wysokości 3600 m n.p.m. Nie były to łatwe warunki dla zawodników i ich maszyn. Pierwsza część 10. etapu była bardzo szybka. Druga - techniczna, natychmiast podzieliła stawkę na lepszych kierowców i tych spoza czołówki. Krzysztof Hołowczyc i Xavier Panseri nie mieli problemu z utrzymaniem dobrego tempa i finalnie zakończyli środową rywalizację na 7 miejscu.
- To był odcinek w zasadzie bez specjalnej historii. Początkowo dość techniczny i jechało nam się bardzo dobrze, ale od około 200 km. samochód stracił moc, słabo wchodził na obroty. Trasa po dużych opadach deszczu była pełna zdradliwych miejsc zalanych wodą. Widzieliśmy leżący na dachu poważnie rozbity samochód Naniego Romy, który wpadł w taką pułapkę i dachował. Załodze nic się nie stało, ale przypomniało nam to o tym, że ani na chwilę nie możemy stracić koncentracji - powiedział "Hołek".
Krzysztof Hołowczyc uzyskując 7. czas, utrzymał swoją wysoką czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej