Bitwa o nadzieję w Białymstoku - przed 16. kolejką PlusLigi Kobiet

Miłosz Marek

Do końca sezonu zasadniczego w ekstraklasie siatkarek pozostały tylko trzy kolejki, a w tabeli nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. W sobotę możemy poznać pierwszego kandydata do spadku, po arcyważnym pojedynku w Białymstoku. Ciekawie zapowiada się również mecz w Muszynie, gdzie na mecz z mistrzyniami kraju zawita Pałac, który w pierwszej rundzie postarał się o małą niespodziankę w starciu z utytułowanymi rywalkami. Czy teraz będzie podobnie?

PTPS Piła - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza / sobota, godz. 17.00

Pilanki w poprzedniej kolejce w końcu przełamały czarną serię ośmiu porażek z rzędu i na moment oddaliły się od strefy spadkowej. Podopieczne Mirosława Zawieracza nie mogą być niczego pewne. Ich przewaga nad dziewiątym zespołem wynosi jedynie trzy punkty. Kolejnych oczek Wielkopolanki muszą szukać w 16. kolejce, gdzie ich rywalem będzie 3. zespół PlusLigi Kobiet, Tauron MKS. Dąbrowianki miały bardzo ciężki początek roku, grając z trzema najmocniejszymi ekipami w lidze. Bilans może zadowalać kibiców z Zagłębia Dąbrowskiego. Mecze u siebie zostały wygrane, a na straty spisany został tylko pojedynek w Sopocie. W takiej dyspozycji siatkarki Waldemara Kawki nie powinny mieć problemów z wywiezieniem kompletu punktów z hali przy ulicy Żeromskiego.

BKS Aluprof Bielsko-Biała -Impel Gwardia Wrocław / sobota, godz. 18.00

Umocnione znakomitą postawą w europejskich pucharach siatkarki z Bielska-Białej wracają na krajowe parkiety. Tu ich sytuacja jest znacznie trudniejsza. Po dotkliwej porażce w Dąbrowie Górniczej, bielszczanki postawiły się w bardzo ciężkiej sytuacji, jeśli chodzi o walkę o 3. miejsce w tabeli. Teraz muszą liczyć na łut szczęścia i zdobywać kolejne komplety punktów. Na początku w starciu z Impel Gwardią, która utrzymanie ma niemal zapewnione, ale nie jest to rezultat szczególny dla wrocławskiej drużyny. Działacze klubu ze stolicy Dolnego Śląska planowali w tym roku sprawienie niespodzianki, jednak na razie muszą martwić się o pozostanie w elicie. 

AZS Białystok - Stal Mielec / sobota, godz. 18.00

Zdecydowanie najważniejsza konfrontacja w 16. kolejce PlusLigi Kobiet. Na Podlasiu dojdzie do starcia dwóch najsłabszych drużyn ligi. Dziesiąte w tabeli Akademiczki z Białegostoku  podejmą dziewiątą Stal Mielec. Oba zespoły mają na swoim taką samą ilość punktów i kluczowym starciem dla ich losów pozostania w lidze będzie sobotni mecz. Lepsze perspektywy roztaczają się przed gospodyniami, które w wypadku zwycięstwa powinny zrównać się w tabeli z PTPS Piła, a w następnej serii gier zmierzą się z wielkopolankami przed własną publicznością i nawet porażka w starciu ze Stalą może nie przeszkodzić w utrzymanie się w lidze.

Zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja mielczanek, dla których starcie w Białymstoku to ostatnia realna szansa na wydostanie się ze strefy barażowej. W kolejnych, ostatnich już dwóch kolejkach Stal podejmie u siebie dwóch największych kandydatów do mistrzostwa - Atom Trefl i Bank BPS. Dopisanie zwycięstwa w którejś z tych batalii będzie graniczyło z cudem, ale te w hali na Podkarpaciu, w końcówkach sezonu zasadniczego już kilkukrotnie się zdarzały. 

Atom Trefl Sopot - Budowlani Łódź / sobota, godz. 18.00

Bez Neriman Ozsoy, ale za to z dobrą passą podtrzymywaną w ostatnich spotkaniach do meczu z Budowlanym przystępuje wicemistrz kraju z Trójmiasta. Alessandro Chiappini ciągle wierzy w swój zespół i możliwość prześcignięcia na finiszu rywalek z Muszyny, które wciąż prowadzą w tabeli różnicą jednego oczka. Aby gonić Mineralne, należy wygrywać wszystkie kolejne gry. Trzy punkty w starciu z łodziankami to sprawa priorytetowa. Przyjezdne nie mają zbyt wielu asów w rękawie, którymi mogłyby zaskoczyć silniejszego przeciwnika. Gra opiera się głównie na Belgijce Helene Rousseaux, która po odejściu Karoliny Kosek stała się prawdziwym motorem napędowym akcji zespołu z centrum kraju. To od niej zależeć będzie wynik sobotniej konfrontacji po stronie łodzianek.

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Pałac Bydgoszcz / sobota, godz. 18.00

Spotkanie w Muszynie również powinno być jednym z ciekawszych w tej kolejce. Na południe kraju wybiera się największe zaskoczenie tegorocznego sezonu PlusLigi Kobiet, czyli bydgoski Pałac. W pierwszej rundzie młody team Rafała Gąsiora był bliski sprawienia sensacji, ale ostatecznie uległ w Łuczniczce mistrzyniom Polski 2:3. Teraz Bogdan Serwiński myśli o srogim rewanżu, który przybliży go do zajęcia pierwszego miejsca w lidze po rundzie zasadniczej. Przewidywać można dużą ilość zmian w szeregach gospodyń, których siłami szachować będzie ich opiekun, pamiętając o rozegranym w środku tygodnia meczu w Belgradzie i wtorkowej konfrontacji w Pucharze Polski w Pile. Czy tutaj swojej szansy mogą upatrywać bydgoszczanki?

< Przejdź na wp.pl