Młodzieżą na uznanego rywala - zapowiedź meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Arkas Izmir
Kędzierzynianie zmierzą się w 1/4 finału Pucharu CEV z bardzo wymagającym przeciwnikiem. Plany polskiej drużyny dodatkowo komplikuje niezbyt korzystna sytuacja zdrowotna.
Rok 2015 zdecydowanie nie układa się jak dotąd po myśli ZAKSY. Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla wciąż pozostają w nim bez zwycięstwa. Wszystkie ich słabości obnażyły drużyny Asseco Resovii Rzeszów oraz Jastrzębskiego Węgla, wygrywając odpowiednio 3:0 oraz 3:1. Wspólną cechą obu tych spotkań była fatalna postawa kędzierzynian w dwóch setach. Bo jak inaczej nazwać przegrane partie z rzeszowianami do 12 i 13, zaś z jastrzębianami do 15 i 16?
Pewnym usprawiedliwieniem dla słabszej formy zespołu Sebastiana Świderskiego są z pewnością liczne kontuzje. Z urazem mięśnia czworogłowego uda zmaga się Michał Ruciak, Paweł Zatorski pod koniec ubiegłego roku naciągnął mięsień dwugłowy (także uda), natomiast Wojciech Kaźmierczak nie dokończył ostatniego meczu ligowego z powodu problemów z kostką. - Nie ukrywam, że ciągnie mnie na parkiet. Mimo chęci wyjścia w piątek na boisko, wszyscy mnie uspokajali, żeby do końca zaleczyć ten uraz - mówił w poprzednim tygodniu Zatorski.
O ile występy libero oraz środkowego przeciwko Arkasowi stoją pod sporym znakiem zapytania, o tyle wykluczony jest udział w tym spotkaniu Ruciaka. Niepewną kwestią pozostaje także zdolność do gry rekonwalescenta Łukasza Wiśniewskiego. Wobec takiego rozwoju wypadków, szansę na pokazanie swoich możliwości ma otrzymać kilku młodych siatkarzy. Jednym z nich może być libero Młodej ZAKSY, Korneliusz Banach. - Z powodu nękających nas problemów damy okazję do występu paru młodym graczom, dla których będzie to wielkie doświadczenie - zapowiedział Świderski.
Zdecydowanie największe zagrożenie w zespole z Izmiru stanowią skrzydłowi. Armatą numer jeden jest kanadyjski atakujący Gavin Schmitt, którego na lewym skrzydle dzielnie wspomagają słynny Kubańczyk Leonel Marshall, Francuz Kevin Tillie oraz inny Kanadyjczyk John Gordon Perrin. Takiego wyboru na pozycjach atakującego i przyjmującego ma prawo Hoagowi zazdrościć większość trenerów na świecie.
Kędzierzynianie mogą jednak zaczerpnąć nadzieję na zwycięstwo od francuskiego GFC Ajaccio, rywala ekipy z zachodniej Turcji w poprzedniej rundzie Pucharu CEV. Siatkarze z Korsyki dość niespodziewanie wygrali wówczas w pierwszym pojedynku, na własnym terenie, 3:2. Drugie starcie zakończyło się ich przegraną 1:3. - Spróbujemy zaskoczyć Arkas, chociaż wiemy, że to silny przeciwnik. Jeśli odrzucimy go od siatki, będzie nam bardzo trudno o końcowy sukces - spuentował Sebastian Świderski.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Arkas Izmir/ 15.01 (czwartek), godz. 18:00