Cztery dni wolnego dla siatkarzy Lotosu po zwycięstwie nad mistrzami Polski

Dominika Pawlik

Lotos Trefl Gdańsk praktycznie rozbił PGE Skrę Bełchatów w trzecim półfinałowym meczu PlusLigi. Podopieczni Andrei Anastasiego prowadzą 2-1 i są o krok od wielkiego finału.

Lotos Trefl Gdańsk zgodził się na przełożenie czwartego półfinałowego spotkania, by PGE Skra Bełchatów, podobnie jak Asseco Resovia Rzeszów, miała okazję do jak najlepszego przygotowania się do Final Four siatkarzy, który zostanie rozegrany w Berlinie.

Gdańszczanie w środę bez większych problemów pokonali rywali, choć nie wszystkie statystyki na to wskazują. PGE Skra postawiła sześć bloków punktowych i zanotowała cztery asy serwisowe. Lotos blokował pięciokrotnie, a w polu zagrywki wywalczył bezpośrednio trzy punkty. Nieco lepszym przyjęciem legitymowali się mistrzowie Polski (62 proc. dokładnego i 30 proc. perfekcyjnego, a rywale odpowiednio 52 i 33 proc.), ale nie potrafili tego wykorzystać. W ataku gdańszczanie mieli skuteczność 66 proc., zaś u bełchatowian było to zaledwie 49 proc.

- Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, bo to dla nas kolejny mały kroczek. Po raz drugi wygraliśmy z zespołem z Bełchatowa. Teraz mamy cztery dni wolnego, trochę odpoczynku, który nam się należy. Bardzo ciężko pracowaliśmy przez cały sezon - powiedział Bartosz Gawryszewski.

Kolejny mecz półfinałowy zostanie rozegrany 4 kwietnia w Ergo Arenie.

< Przejdź na wp.pl