Ana Bjelica: Musimy zapomnieć o rozczarowaniu
Silne na polskich arenach siatkarki Chemika Police dostały zimny prysznic w Final Four Ligi Mistrzyń. - Przed nami jeszcze dużo nauki - nie ukrywała Ana Bjelica.
Drużyna z Pomorza Zachodniego przegrała w ostatnich tygodniach walkę o Puchar Polski kobiet i zwycięstwo w Lidze Mistrzyń. Siatkarki Chemika Police przyznały, że nie spełniły w świąteczny weekend własnych oraz kibiców oczekiwań. Nie były faworytkami Final Four, natomiast dwie, gładkie porażki 0:3 nie mogły zaspokoić jakichkolwiek ambicji.
- Długo czekałyśmy na turniej w Szczecinie. Od wielu tygodni nie grałyśmy w Lidze Mistrzyń, więc brakowało nam przetarcia - powiedziała Ana Bjelica po przegranym finale pocieszenia z VakifBankiem Stambuł. Dla 23-letniej Serbki cały turniej był zupełnie nowym doświadczeniem. Także trener Giuseppe Cuccarini oraz bardziej doświadczone siatkarki nazywały Final Four cenną lekcją na przyszłość.
Policzanki przeżywają nieco gorsze dni. Po walce na kilku frontach mogą teraz skierować myśli na krajowe boiska. - Przed nami jeszcze dużo nauki. Jesteśmy nową drużyną, która jeszcze rok temu grała tylko w Orlen Lidze. Zbieramy doświadczenia i z czasem będzie lepiej. W walce o złote medale w Polsce musimy zagrać lepiej. Trzeba zapomnieć o ostatnim rozczarowaniu - dodała Serbka.
Partnerka Bjelicy z Chemika Police nie bierze pod uwagę, że drużyna będzie rozbita psychicznie po Final Four w Szczecinie. - Nie pierwszy raz w życiu coś przegrałyśmy. Porażka jest elementem życia sportowca. Można się krótko posmucić, trochę zastanowić, ale po tym szybko pozbierać się i każdego następnego dnia realizować inne cele - powiedziała Agnieszka Bednarek-Kasza.