Aaron Russell: Chcemy wygrać Ligę Światową

Natalia Witczyk

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych przegrała trzeci mecz w tegorocznej Lidze Światowej, ulegając Polakom 2:3. Amerykański zespół już wcześniej zapewnił sobie awans do Final Six.

Podopieczni Johna Sperawa byli faworytami pojedynków w Tauron Arenie Kraków. W swoich ostatnich meczach z reprezentacją Polski, Amerykanie potrafili znaleźć patent na grę przeciwników, zdecydowanie zwyciężając.

Inny przebieg miał jednak piątkowy mecz, w którym Biało-Czerwoni postawili trudne warunki, wygrywając w tie-breaku. - W piątek rozegraliśmy naprawdę ciężki pojedynek. Obydwie drużyny zaprezentowały się z bardzo dobrej strony w polu serwisowym oraz grze na siatce. W końcówce meczu nie daliśmy rady dotrzymać Polakom tempa. Jednak atmosfera była wspaniała i cieszę się, że kibice dopisali - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl przyjmujący, Aaron Russell.

Reprezentacja USA udział w Final Six, które odbędzie się w Rio de Janeiro miała już zapewniony. Przypieczętowaniem promocji do najlepszej szóstki Ligi Światowej było zwycięstwo Polaków z Iranem w ubiegłą niedzielę. - Myślę, że rzeczywiście zagraliśmy bez presji, ale za wszelką cenę chcieliśmy zwyciężyć. Mecze z Polakami są świetnym przygotowaniem przed turniejem finałowym w Rio de Janeiro. Ten pojedynek na pewno nie będzie się różnił poziomem od tych, które przyjdzie nam rozegrać w Brazylii - dodawał 22-latek.

Aaron Russell (nr 2) jest ważnym ogniwem reprezentacji USA
Marzeniem reprezentanta USA jest powtórzenie wyniku sprzed roku, kiedy to podopieczni Johna Sperawa zwyciężyli w rozgrywkach Ligi Światowej. Oprócz udziału w Final Six, amerykańską drużynę czeka również Puchar Świata w Japonii. - Chcemy wygrać wszystko, co tylko jest możliwe. Nie rozgraniczmy sezonu na poszczególne rozgrywki. Naszym nadrzędnym celem jest kwalifikacja olimpijska. Oczywiście w najbliższym czasie chcemy osiągnąć sukces w Lidze Światowej. Najlepiej, gdyby udało się powtórzyć sukces sprzed roku, kiedy to zajęliśmy pierwsze miejsce - podkreślał Russell.

W sobotę rozegrany zostanie kolejny mecz pomiędzy kadrami Stanów Zjednoczonych i Polski. Zwycięzca zajmie pierwsze miejsce w grupie B. - Do sobotniego meczu podejdziemy podobnie, jak do poprzednich. Liczy się tylko wygrana - zakończył Amerykanin.

< Przejdź na wp.pl