Paulina Maj-Erwardt: Dobra energia powinna zaprocentować w lidze

Nowa libero Budowlanych Łódź, Paulina Maj-Erwardt, wierzy, że dobra atmosfera i ciężka praca mogą być przepustką do sukcesu jej klubu w nadchodzącym sezonie.

Nowy sezon ligowy w Orlen Lidze oprócz dodatkowej dawki siatkówki spowodowanej poszerzeniem ligi, przynieść powinien również zmianę układu sił. Okres letni przyniósł wiele ciekawych zmian kadrowych, które mogą mieć wpływ na układ ligowej czołówki. Do walki o medale włączyć chcą się między innymi Budowlani Łódź, którzy na razie swoje aspiracje potwierdzają ruchami personalnymi. Zespół, który w przerwie między sezonami zachował trzon drużyny, wzmacniając go jednocześnie takimi zawodniczki jak Paulina Maj-Erwardt czy Kaja Grobelna powinien celować przynajmniej w półfinał Orlen Ligi. Na razie łodzianki z optymizmem szlifują formę przed nowym sezonem.
WP SportoweFakty: Choć w wielu siatkarskich klubach w przerwie między sezonami regularnie mamy do czynienia z rewolucjami kadrowymi, w Budowlanych Łódź tego lata wymieniono tylko pojedyncze ogniwa. Jak czuje się pani w tym zespole, jako jedna z niewielu nowych zawodniczek?

Paulina Maj-Erwardt: Ciężko wspólnie pracujemy, żeby zniwelować te błędy i niedomówienia, które na początku sezonu na pewno się pojawiają. Ale widzę, że z każdym treningiem i kolejnym sparingiem wygląda to coraz lepiej, więc jestem dobrej myśli. Sama przynajmniej czuję się bardzo dobrze i bardzo pewnie na boisku, więc patrząc z mojej perspektywy jest ok.

Pani gra w sparingach z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza mogła się podobać. Jak ocenia pani swoją obecną sportową dyspozycję?


- Ciężko mówić w tym momencie o formie, przy ciężkiej siłowni i dużych obciążeniach. Dopiero powoli będziemy przechodzić do zajęć skupiających się na mocy, dynamice czy szybkości. Wtedy powinno być zdecydowanie lepiej.

Z boku widać było, że choć to tylko sparingi, zależało wam na zwycięstwie.


- Wszyscy podchodzimy do tego okresu spokojnie. Chcemy w danym momencie grać jak najlepiej, wygrywać i koncentrować się na pozytywach w naszej grze, dlatego że to, co będzie nam wychodzić na treningach i w sparingach, wykorzystywać będziemy później w meczach o punkty. Na tym się najbardziej koncentrujemy.

ZOBACZ WIDEO: Iwan o Legii: klub jest w trudnym momencie, ale te problemy lada moment się zakończą


Czy mecze kontrolne w tym momencie przygotowań, przy dużych obciążeniach siłowych, stanowią istotny element przygotowania zespołu?


- Nawet jeśli czasami jest ciężej się ruszyć czy pojawiają się problemy z wyskokiem, to mamy do czynienia z walką z samym sobą i przeciwnościami, które trzeba w danym momencie przezwyciężyć. Kiedy brakuje sił, trzeba na tym zmęczeniu rozsądnie wybierać alternatywy. Takie mecze dają niezbędne i bezcenne ogranie, bo czym innym jest gra na treningu między sobą, a czym innym rywalizacja z obcym przeciwnikiem. Bardzo się cieszę, że gramy sparingi i turnieje, bo to na pewno pomaga nam w rozumieniu się na boisku.

W trakcie gry widać, że stara się pani dbać o pozytywne nastawienie w zespole. Z atmosfery w drużynie jest pani chyba zadowolona?


- Tak, dokładnie. Wiadomo, że na luzie, z uśmiechem, gra się znacznie lepiej. Jeśli zawodniczka widzi, że ma wsparcie koleżanki to czuje się zdecydowanie pewniej. Mam nadzieję, że będzie to funkcjonować coraz lepiej. Liczę, że każda z nas będzie przekazywać reszcie dobrą energię, która później zaprocentuje w meczach, szczególnie w wyrównanych końcówkach, żebyśmy były w stanie tą dobrą atmosferą wyciągać korzystny wynik.

Chwilę ze sobą już jesteście. Czy w międzyczasie pojawił się temat celów Budowlanych Łódź na nadchodzący sezon?


- Na pewno widzimy w lidze znaczną różnicę, jeżeli chodzi o zeszły sezon, na razie w zakresie personalnym. Zobaczymy jak to się przełoży na poziom w tym roku. My celujemy w medal, bo trzeba walczyć o najwyższe cele i stawiać sobie ambitne plany. Wiadomo, że to jest sport i później rzeczywistość może zweryfikować oczekiwania, ale nastawiamy się na grę o te najwyższe cele i na nich się skupiamy. Kolejne treningi i przepracowane godziny służyć mają temu, żebyśmy były w stanie ucieszyć miasto, kibiców i naszych najbliższych. Dajemy z siebie wszystko i chciałybyśmy na koniec otrzymać za to nagrodę. Będziemy o to walczyć.

Jak ocenia pani poszerzenie ligi? Czy to dobry ruch ze strony organizatora rozgrywek?


- Zobaczymy. Na pewno za wcześnie na oceny, zwłaszcza że sezon jeszcze się nie zaczął. Na razie ta perspektywa nie wygląda zbyt optymistycznie, ale wszystko wyjdzie w praktyce. Wtedy będzie można powiedzieć o konkretnych odczuciach i pokusić się o oceny.

Rozmawiał Marcin Olczyk

Źródło artykułu: