Materiały prasowe / CEV

Liga Mistrzyń. Dąbrowianki nie przegrały z Fenerbahce w głowach

Michał Kaczmarczyk

Sportowa różnica między Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza a Fenerbahce Stambuł była aż nadto widoczna. Zagłębianki zdołały jednak dostarczy kibicom trochę emocji i radości, zwłaszcza wygranym setem.

Liczby w statystykach są dla Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza bezlitosne, ale Zagłębianki mogą z powodzeniem bronić jakości swojego występu. Mowa zwłaszcza o trzecim secie, wygranym przez zespół Juana Manuela Serramalery i Magdaleny Śliwy 25:22. Gospodynie doskonale wykorzystały moment zupełnego rozprężenia po stronie Fenerbahce SK Stambuł, kiedy tylko Yeon-Koung Kim była jedyną stabilną opcją w ataku dla rozgrywających Żółtych Aniołów. Kapitalna seria polskiej ekipy, która dała jej prowadzenie 16:15 na drugiej przerwie technicznej, obudziła zawodniczki, które wcześniej zawodziły (choćby Darię Paszek, która w omawianej partii skończyła 3 z 6 swoich akcji, a w dwóch poprzednich nie punktowała ani razu po dwunastu uderzeniach).

Jak mówiła po spotkaniu trener Śliwa, cały sztab szkoleniowy MKS-u chciałby wymazać z pamięci czwartą partię, w której turecki potentat osiągnął szybko przewagę 8:2 i do samego końca trzymał coraz bardziej zdesperowanego przeciwnika na duży dystans. Nawet przy dość średnim poziomie koncentracji ekipy Marcelly Abbondanzy i sporej liczbie błędów dotknięć siatki stroną dominującą przez większość rywalizacji był niedawny triumfator Pucharu Turcji. W ataku rozszalała się Natalia Pereira (25 punktów, 47 proc. skuteczności, 4 bloki), nie mówiąc już o wspomnianej już Koreance Kim, której zagrywki rozstrzygały końcówki pierwszego i ostatniego seta. Ich precyzję i siłę dobrze poznały Tamara Kaliszuk (4 błędy w odbiorze) i Daria Paszek (2 błędy).

Jeśli siatkarki MKS-u mają prawo być z czegoś dumne, to z ambicji, która nie pozwoliła im na porażkę już w szatni i przyczyniła się do urwania Fenerbahce seta, co nie udało się innym zespołom w grupie C, Saint Raphael Volley i Azerrailowi Baku. Do tego do trzeciego seta to polska ekipa miała na swoim koncie tyle samo bloków, co bogatszy i silniejszy rywal (8), w czym udział miały Aleksandra Sikorska i Kamila Ganszczyk. Dopiero w ostatniej odsłonie meczu Anioły ze Stambułu wzlatywały na tyle wysoko, by stawiać raz po raz dąbrowiankom ścianę nie do przejścia.

Porównanie statystyk:

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza Element Fenerbahce SK Stambuł
1 Ase serwisowe 7
6 Błędy w zagrywce 10
52 proc. (7 błędów) Przyjęcie pozytywne 61 proc. (1 błąd)
36 proc. (43/119) Skuteczność ataku 45 proc. (55/121)
9 Błędy w ataku 10
8 Bloki 15

ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła: Kamil Stoch z konkursu na konkurs pokazuje, że jest najlepszy
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl