WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Cuprumu Lubin

Espadon - Cuprum: lubinianie pierwszymi zdobywcami Szczecina

Sebastian Szczytkowski

Cuprum Lubin wygrało drugi mecz w PlusLidze. Pokonanie 3:2 Espadonu Szczecin kosztowało drużynę z Dolnego Śląska więcej energii niż poprzednie zwycięstwo z MKS-em Będzin.

Espadon zagrał w Szczecinie pierwszy mecz w sezonie i pierwszy od 210 dni. Poprzedni sezon dokończył w Policach i zafiniszował tam na 12. miejscu w PlusLidze. W obecnym ma ambitniejszy plan. Pomóc ma mu zadomowienie się w jednym miejscu, jakim jest ponownie Arena Szczecin.

Najlepiej czuł się początkowo Jeffrey Menzel, który postanowił zrehabilitować się za marny występ w Olsztynie. Tam nie skończył żadnego ataku w pierwszym secie, a w Szczecinie sfinalizował cztery akcje z rzędu. Cuprum Lubin skoncentrowało większą uwagę na Amerykaninie i po pościgu, doprowadziło do wyrównanej końcówki. Nie wytrzymał jej Mateusz Malinowski. Po dwóch nieudanych atakach swojego byłego siatkarza Cuprum zwyciężyło 25:23.

Malinowski nie rozpamiętywał długo zmarnowanych szans i po powrocie na boisko pomógł Espadonowi wyjść na prowadzenie 6:2. Drużyna ze Szczecina nie oddała go do końca drugiego seta. Pomogły jej kąśliwe zagrywki Eemiego Tervaporttiego i pasmo błędów Cuprum. Miedziowi mieli niską skuteczność w ataku i na podsumowanie zaatakowali w aut na 25:17 dla Espadonu.

Pierwszy lider PlusLigi pozbierał się w szatni. Ataki zaczął kierować w pole zamiast po bandach, a Espadon pod presją, nie był już równie hardy jak przed przerwą. Wyrównał dopiero przy stanie 18:18 dzięki serwisowi Tervaporttiego, a na prowadzenie 19:18 wyszedł dzięki blokowi rezerwowego Bartłomieja Klutha. Cuprum musiało jeszcze raz podkręcić tempo, a decydujący cios na 25:23 zadał Łukasz Kaczmarek.

ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Nikt nie usunie Gerarda Pique z reprezentacji Hiszpanii  

Cuprum grało o komplet punktów w czwartej rundzie. Miało wyborne szanse na zakończenie meczu, jednak rozgrywający Michał Masny grał zbyt czytelnie na prawe skrzydło do Kaczmarka, na którego dwukrotnie czekał blok Espadonu. Doszło do emocjonującej walki na przewagi, w której szczecinianie zwyciężyli 31:29. Tym samym doprowadzili do remisu 2:2 w setach i zamierzali pójść za ciosem w tie-breaku.

Zadania nie wykonali. Emocjonujące, momentami dramatyczne i stojące na wysokim poziomie spotkanie rozstrzygnęło Cuprum przy stanie 15:13 w decydującej rundzie. Statuetkę MVP odebrał bombardier z Lubina - Łukasz Kaczmarek, który zdobył łącznie 37 punktów. Do rekordu hali, którego autorem był Kluth, zabrakło atakującemu gości trzech "oczek".

Espadon Szczecin - Cuprum Lubin 2:3 (22:25, 25:17, 23:25, 31:29, 13:15)

Espadon: Tervaportti, Wika, Menzel, Duff, Gawryszewski, Malinowski, Murek (libero), Jaskuła (libero) oraz Kowalski, Kacperkiewicz, Mihułka, Kluth.

Cuprum: Masny, Pupart, Taht, Gunia, Hain, Kaczmarek, Kryś (libero) oraz Smoliński, Terzić, Michalski, Patucha, Makoś (libero).

MVP: Łukasz Kaczmarek (Cuprum).

Tabela Terminarz

< Przejdź na wp.pl