WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu od lewej: Aleksander Śliwka i Kamil Semeniuk

Skomplikowała się przyszłość klubowa polskich gwiazd, które miały iść do Rosji

Dominika Pawlik

Wszyscy zawodnicy i zawodniczki, którzy zaczęli rozmowy na przyszły sezon z rosyjskimi klubami, teraz są niepewni wyjazdu na wschód. Sankcje nałożone na kluby z Rosji i Białorusi mogą mieć wpływ na decyzje Kamila Semeniuka czy Łukasza Kaczmarka.

Wynikiem ataku Rosjan na Ukrainę są sankcje nakładane na rosyjski sport. Już teraz wiadomo, że kraj ten nie zorganizuje mistrzostw świata. Drużyny zostały zdyskwalifikowane z gry w europejskich pucharach, reprezentacja nie zagra też w turniejach międzynarodowych.

Problem rodzi też dewaluacja rubla. Jeżeli kwoty w kontraktach wyrażone są w euro, a sportowcy wynagrodzenie otrzymywali w rublach, to kluby mają ogromne problemy.

O negocjacjach Kamila Semeniuka (z Biełogorie Biełgorod) i Łukasza Kaczmarka z rosyjską Superligą donosiły włoskie media. Polacy mieli się tam przenieść po sezonie z Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

W tej sytuacji pod znakiem zapytania stoją również przenosiny do Zenita Sankt Petersburg Nimira Abdel-Aziza. Holender ma ważny kontrakt z Leo Shoes Modena, ale Rosjanie mieli zapłacić odstępne.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że siatkarze, którzy chcieli obrać rosyjski kierunek, będą musieli szukać sobie innych opcji. Nie wiadomo jak długo potrwa wojna i kiedy sankcje z rosyjskich klubów zostaną zniesione.

Czytaj też:
"Nasi chłopcy ustawili się w kolejce na front". Wstrząsająca relacja z Lwowa
Drużyna Wołosz przegrała w wielkim hicie

ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"
 

< Przejdź na wp.pl