Materiały prasowe / Serie A/Foto Galbiati / LVF / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak

Znakomity mecz Stysiak, a Wołosz świętuje. Zespół Polki jeszcze walczy

Arkadiusz Dudziak

Magdalena Stysiak uratowała swój zespół i Vero Volley Monza wciąż zachowuje szanse na finał serie A. Tam czeka już Joanna Wołosz, która wraz z Prosecco DOC Imoco Volley Conegliano zapewniła sobie w niedzielę awans.

To był mecz ostatniej szansy dla Vero Volley Monza. Zespół Magdaleny Stysiak przegrał z Igor Gorgonzola Novara pierwszy mecz w półfinałowej rywalizacji Serie A rozgrywanej do dwóch zwycięstw. W niedziele jednak drużyna Polki wspięła się na wyżyny i przedłużyła losy rywalizacji.

A duża w tym zasługa samej Stysiak, która rozpoczęła spotkanie na ławce, ale już w pierwszym secie zmieniła Lisę van Hecke. Oglądaliśmy trzysetowy bój, w którym to drużyna z Monzy okazała się lepsza, dzięki znakomitej grze w końcówkach. 

Najskuteczniejszą zawodniczką po stronie zwycięskiej drużyny była właśnie Stysiak, która zapisała na swoim koncie 12 "oczek". Po drugiej stronie siatki na nic zdało się 18 punktów wywalczone przez Ebrar Karakurt. Nie znamy jeszcze terminu decydującego starcia o awans do finału, ale najpewniej odbędzie się ono w środę lub czwartek.

ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie 

Miejsce w finale ma już druga Biało-Czerwona występująca na Półwyspie Apenińskim. Drużyna Joanny Wołosz po zwycięstwie u siebie nad Savino Del Bene Scandicci w weekend przypieczętowała miejsce w finale. Prosecco DOC Imoco Volley Conegliano zapewniło sobie awans, pokonując rywalki w czterech setach. 

Polska rozgrywająca rozpoczęła spotkanie w podstawowym składzie i do tego zdobyła dwa punkty blokiem. Kapitalny występ zanotowała Paola Egonu, która wywalczyła aż 36 punktów, notując przy tym aż 62 proc. skuteczności w ofensywie. 

Savino Del Bene Scandicci - Prosecco DOC Imoco Volley Conegliano 1:3 (25:22, 22:25, 11:25, 21:25)
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 2:0 i awans dla Imoco

Vero Volley Monza - Igor Gorgonzola Novara 3:0 (29:27, 25:17, 26:24)
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 1:1

Czytaj więcej:
Rysice zwieńczyły dzieło. Kolejny bój pełen emocji w Łodzi
Kadrowicz grał z pękniętymi żebrami. Był najlepszym zawodnikiem zespołu. "Wziąłem sporo leków przeciwbólowych"

< Przejdź na wp.pl